Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rynek pracy w Bydgoszczy. Gdzie zatrudnienia szukają teraz kelnerzy czy fryzjerki?

Dorota Witt
Dorota Witt
Przez miniony rok wzrosło zapotrzebowanie na dostawców.
Przez miniony rok wzrosło zapotrzebowanie na dostawców. Karolina Misztal
Kelner, który nie może zarabiać, podając jedzenie do stolików, serwuje je wprost do mieszkań i to z roweru, a klaun, który zabawiał uczestników kinderbali i wesel, zatrudnił się jako opiekun do dzieci, na oferty pracy zwłaszcza, gdy przedszkola zamknięte, nie narzeka. Jak zmienił się bydgoski rynek pracy po roku pandemii?

Zobacz wideo: Szczepionkę na COVID-19 dostaniemy w pracy? Są nowe informacje!

- Bydgoska restauracja, w której pracowałem, zamknęła się jesienią. Nawet nie próbowałem szukać pracy w zawodzie - mówi Artur, kelner z dwuletnim doświadczeniem. - Trafiłem na ogłoszenie jednej z firm, zajmujących się dowozem zamówionego jedzenia i zakupów. Można więc powiedzieć, że dalej jestem kelnerem, tyle że rowerowym.

Przebranżowienie się odpowiedzią na stratę pracy w Bydgoszczy

Nowy pomysł na siebie w ekspresowym czasie musiał znaleźć także Kacper, który pracował w branży eventowej. Jako klaun. - Nie było weekendu, kiedy nie byłbym na weselu, a w tygodniu obskakiwałem małe imprezy dla dzieci - urodzinki, spotkania firmowe. Wszystko skończyło się już w marcu zeszłego roku i właściwie nie wróciło w pełni ani na moment, bo na mniejszych weselach, jakie przez pewien czas można było organizować, klaun okazywał się niepotrzebny. Uruchomiłem kontakty do rodziców, jakie zdobywałem w trakcie pracy. Po prostu dzwoniłem i proponowałem, że zajmę się ich dziećmi w ich domach, podczas gdy oni pracują, a żłobki i przedszkola są zamknięte. Dziś do południa zajmują się 3-letnim Oskarem, a popołudniami 5-letnią Kingą.

Młodzi bezrobotni w województwie kujawsko-pomorskim

- Problemy na rynku pracy mają ci, którzy niedawno na niego weszli - młodzi ludzie, tak jest od lat, a w sytuacji kryzysu widać to wyraźniej - potwierdza Maciej Smolarek, rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Toruniu. - Porównując dane rok do roku, widzimy, że bez pracy w województwie kujawsko-pomorskim jest teraz o 2,4 tys. więcej młodych osób.

Wydawałoby się, że to grupa, która nie powinna mieć trudności w znalezieniu pracy. Dlaczego jest inaczej?

- Młodzi pracownicy często są zatrudniani na umowy krótkoterminowe, umowy czasowe. Firmy, zwłaszcza te, które mają największe problemy w czasie pandemii, zwalniały ich w pierwszej kolejności lub po prostu nie przedłużały z nimi umów - mówi Maciej Smolarek.

Jak wygląda rynek pracy po roku pandemii?

Kryzys wywołany pandemią ma bezpośrednie przełożenie na poziom bezrobocia, choć nie można mówić o gwałtownej zmianie na gorsze. W całym województwie zarejestrowanych bezrobotnych jest teraz więcej o 1,1 proc. niż w marcu 2020 roku. W Bydgoszczy i powiecie bydgoskim bezrobocie także wzrosło. - Ale nie aż tak bardzo, jak się początkowo obawialiśmy - ocenia Tomasz Zawiszewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy. - Nie było dużych zwolnień grupowych, ani skokowego wzrostu bezrobocia - osób bez pracy przybywało sukcesywnie o ok. 100 osób miesięcznie. I tak, porównując dane z marca 2020 roku z danymi z lutego 2021 roku widzimy wzrost bezrobocia o ok. 2100 osób - w Bydgoszczy przybyło 1500 osób bez pracy, w powiecie - 600. Problemem jest nie sam wzrost bezrobocia, ale przede wszystkim to, że ubywa ofert pracy. W 2019 roku wpłynęło ich do nas 19 tysięcy, w 2020 już tylko 12 tysięcy. Najtrudniejsza sytuacja jest na pewno w branżach najmocniej dotkniętych obostrzeniami, ale w statystykach zwolnień nie wybija się znacząco żadna. - A to obrazuje, że trudno jest dziś wszystkim - mówi Tomasz Zawiszewski.

Kryzys w branży hotelowej, gastronomicznej, eventowej. Jak zarobić w pandemii?

Osoby zwalniane z zamkniętych na czas twardego lockdownu hoteli, restauracji, pubów, pracujący w branżach eventowych czy pracujące w salonach fryzjerskich lub kosmetycznych raczej nie znajdą szybko pracy w swoim zawodzie. - To też nie jest wymarzony czas na zakładanie własnych firm, choć zainteresowanie programem wsparcia w samozatrudnieniu jest. Takie osoby po prostu szukają wśród odstępnych ofert, a takie są np. w handlu czy przemyśle - wskazuje Tomasz Zawiszewski.

- Są i branże, które w czasie pandemii zyskują, np. IT. O ile zmiana zawodu właśnie a związany z informatyką wymaga czasu i zdobycia wielu nowych kwalifikacji, o tyle łatwiej jest firmom zmienić swoją ofertę i świadczyć usługi online - zauważa Maciej Smolarek. - Wielu przedsiębiorców przetrwało dzięki temu, że zatrudnili specjalistów w tym zakresie czy zainwestowali w sprzęt i przenieśli się do sieci. Oczywiście nie zawsze to możliwe. Znam osoby z branży estradowej, które zupełnie zmieniły swoje zawodowe życie i zatrudniły się jako dostawcy, są i takie, które zainwestowały w specjalistyczny piec i zajęły się z sukcesem wypiekiem chleba.

Tarcze ocaliły miejsca pracy w województwie kujawsko-pomorskim

- Pomoc w ramach tarcz antykryzysowych pozwoliła ocalić sporo miejsc pracy w regionie, wiem to od pracodawców. Teraz, kiedy trwa kolejny lockdown, pracodawcy ponownie stają przed dramatycznym wyborem: zwalniać pracowników czy mimo wszystko starać się ten czas przetrwać - mówi Maciej Smolarek. - Bo kryzys uderza nie tylko w pracowników, ale przede wszystkim w pracodawców.

Justyna Białousewicz-Suczyńska, założycielka bydgoskiej agencji ślubnej Melonik i Welonik, o stratach w branży mówi: są nie do odrobienia.
Justyna Białousewicz-Suczyńska, założycielka bydgoskiej agencji ślubnej Melonik i Welonik, o stratach w branży mówi: są nie do odrobienia. Nadesłane

- Utrzymuję się z umów zawieranych na organizację przyjęć weselnych, które mają się odbyć w 2022 i 2023 roku. Straty, które branża weselna poniosła w 2020 i poniesie w 2021 roku są nie do odrobienia - mówi Justyna Białousewicz-Suczyńska, założycielka bydgoskiej agencji ślubnej Melonik i Welonik. - Wiele osób pracujących w branży weselnej albo zapowiedziało rychłe zamknięcie firm (jeśli szybko nie zostanie zniesiony lockdown), albo zmieniło profil działalności, robiąc, co się da, online. Znam też osoby, które rzuciły rozwijaną latami działalność i poszły na etat, by zyskać spokój, jakiego teraz najbardziej nam brakuje. Niepewność tego, jakie decyzje zapadną lada moment: czy będziemy mogli pracować, czy warto planować organizacje przyjęć weselnych, gdzie, na ile osób jest najgorsza najgorsze. Są wśród moich klientów pary, które już dwukrotnie przekładały termin wesela, a to wymaga skomplikowanej logistyki, bo do przełożenia jest nawet kilkanaście umów z różnymi usługodawcami. Mam też pary, zwłaszcza obcokrajowców, które z wesela na razie zupełnie zrezygnowały. Fundusz zarezerwowany na huczne przyjęcie dla rodziny z dwóch krajów musiał zostać przesunięty na ratowanie rodzinnego biznesu za granicą.

  • Z danych zgromadzonych przez Wojewódzki Urząd Pracy wynika, że na koniec marca 2021 roku w województwie kujawsko-pomorskim zarejestrowanych pozostawało 75 170 bezrobotnych. Było to o 1578 osób (2,1 proc.) mniej niż w końcu poprzedniego miesiąca i o 10 033 osoby (15,4 proc.) więcej niż w końcu marca 2020 roku.
  • Ze wstępnych informacji WUP wynika też, że w marcu 2021 roku zgłoszono do powiatowych urzędów pracy w województwie kujawsko-pomorskim 6319 wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej. To o 22 proc. więcej niż w poprzednim miesiącu i aż o 86,7 proc. więcej niż w marcu 2020 roku).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Rynek pracy w Bydgoszczy. Gdzie zatrudnienia szukają teraz kelnerzy czy fryzjerki? - Express Bydgoski

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto