Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd Administracyjny w Bydgoszczy uznał, że można karać restauratorów otwierających swoje lokale

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
W sobotę, 27 lutego, o godz. 19 po raz kolejny pod klubem Stara Babcia w Bydgoszczy zebrał się tłum. Wśród nich byli m.in. pracownicy i właściciel lokalu oraz sympatycy partii Strajk Przedsiębiorców, wraz z jej liderem Pawłem Tanajną. Wejście do lokalu zablokowali funkcjonariusze policji.
W sobotę, 27 lutego, o godz. 19 po raz kolejny pod klubem Stara Babcia w Bydgoszczy zebrał się tłum. Wśród nich byli m.in. pracownicy i właściciel lokalu oraz sympatycy partii Strajk Przedsiębiorców, wraz z jej liderem Pawłem Tanajną. Wejście do lokalu zablokowali funkcjonariusze policji. Arkadiusz Wojtasiewicz
Bydgoski sąd administracyjny uznał, że restauratorów i przedsiębiorców można karać za nieprzestrzeganie ograniczeń w okresie pandemii. Jest zamieszanie. Apelację od orzeczenia zapowiedział rzecznik praw obywatelskich.

Zobacz wideo: Szyldy w Śródmieściu Bydgoszczy. Miejski plastyk interweniuje

Sprawa otwierania restauracji czy innych lokali jest jak na razie dość tajemnicza. Problem polega na... orzeczeniach sądów. Jeden z sądów z południa Polski orzekł, że nakaz zamykania lokali w okresie pandemii jest niezgodny z konstytucją. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy orzekł z kolei - rozpatrując skargę właściciela solarium - że wszystko jest w porządku...

W uzasadnieniu WSA uzasadniono, że przedsiębiorca sprowadził zagrożenie zakażenia wirusem SARS-CoV-2 nie tylko na korzystających z jego usług klientów, ale też na inne osoby, na które wirus mógł się przenieść. Sąd ocenił, że większość społeczeństwa przestrzega obowiązujących regulacji i ponosi w związku z tym wiele niedogodności.

"Zdając sobie sprawę z tego, że tylko wspólne wzięcie odpowiedzialności za walkę z epidemią pozwoli na jej wyeliminowanie" - napisano w uzasadnieniu.

"Zabezpieczyć obywateli" - mówi sąd w Bydgoszczy

W wyroku podkreślono, że skarżący chce wykorzystać luki prawne. "Takie zachowanie nie może być aprobowane i korzystać z ochrony prawnej" - uznał bydgoski WSA. "Abstrahując od powszechnie znanych niedociągnięć prawodawcy związanych z prawidłową regulacją przepisów, wskazać trzeba, że, biorąc pod uwagę powszechne zagrożenie dla zdrowia i życia wszystkich osób przebywających na terytorium Polski, należy dokonać takiej interpretacji obowiązujących przepisów, aby w jak największym zakresie zabezpieczyć obywateli przed zachowaniem skrajnie nieodpowiedzialnych podmiotów, niestosujących się do regulacji" - czytamy w uzasadnieniu orzeczenia.

Polecamy

Oto 10 barów / restauracji w Bydgoszczy (ale i okolicy), gdzie zdaniem naszych Czytelników robione są najlepsze kebaby.

Zobacz na kolejnych slajdach nasz (Wasz) ranking >>

Takie są najlepsze kebaby w mieście Bydgoszcz. Te lokale pol...

Rzecznik praw przeciwko bydgoskiemu wyrokowi

Z taką interpretacją nie zgadza się Rzecznik Praw Obywatelskich, który zapowiedział, że złoży od wyroku WSA w Bydgoszczy skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Zdaniem rzecznika wyrok, który zapadł w Bydgoszczy, narusza prawo i powinien zostać jak najszybciej uchylony. "RPO zwraca uwagę, że decydując o oddaleniu skargi, WSA kierował się względami pozaprawnymi, przez co naruszył art. 1 par. 2 Prawa o ustroju sądów administracyjnych (sąd bowiem tłumaczy swoją decyzję koniecznością walki z epidemią, a nie zgodnością postępowania z prawem). Tymczasem sądy administracyjne są sądami prawa, a nie słuszności" – czytamy w komunikacie biura prasowego RPO.

Biznes też przeciw wyrokowi

- Business Centre Club z zaskoczeniem przyjął ostatni wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy - mówi Radosław Płonka, ekspert BCC ds. prawa gospodarczego

- Konstytucja jasno wskazuje, że w sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny - ocenia ekspert BCC. - Taki stan nie został wprowadzony, a zamiast tego zdecydowano się na scenariusz nieznany polskiej Konstytucji – ograniczania podstawowych praw i wolności obywatelskich poprzez rozporządzenia bez jednoczesnego wprowadzenia stanu nadzwyczajnego. Tym samym, bez żadnych ograniczeń czasowych, jeśli chodzi o obowiązywanie ograniczeń, jak również bez gwarancji rekompensat strat majątkowych wynikających z ograniczenia dla przedsiębiorców.

BCC skierował do prokuratorów list z wnioskiem, żeby nie wszczynali postępowań wobec właścicieli restauracji i przedsiębiorców, którzy mimo pandemii otworzyli swoje lokale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto