Rozmowa z dr. inż. Piotrem Indykiewiczem, ornitologiem z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy
Mówi się, że szpaki to wyjątkowo mądre ptaki
- Piotr Indykiewicz: I jest to prawdą. Szpaki bardzo szybka się uczą. Wpływa na to ich zachowanie socjalne. One całe życie spędzają w stadach. W ten sposób nie tylko się przemieszczają, ale też poszukują pokarmu. Jak jeden z nich znajdzie miejsce, w którym ono się znajduje a takim niewątpliwie jest dla nich sad, to zaraz zwołuje całą resztę. Szpaki też doskonale potrafią ocenić, czy sytuacja w której się znajdują może być dla nich niebezpieczna. Tu stado znowu się przydaje. Kiedy szpak widzi, że mimo huku sąsiadowi nic się nie dzieje, nie czuje potrzeby uciekania. Po pewnym czasie w ogóle przestaje reagować na dźwięk armatek.
Czy warto więc w ogóle z nimi wojować?
- Rozumiem sadowników, że chwytają się czego mogą, bo kiedy setki szpaków przyleci do sadu, to jest to niewymierna strata, ale walka z nimi za pomocą armatek to taki wyścig zbrojeń. Ludzie głowią się, co tu zrobić, żeby je odstraszyć, a ptaki i tak ich przechytrzają. Potwierdzają to badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie.
Korzystając z armatek, sadownicy łamią też prawo
- Szpaki są objęte ścisłą ochroną i nie wolno ich płoszyć. Aby móc korzystać z armatek hukowych, potrzebna jest zgoda Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.
Skoro armatki nie zdają egzaminu, to jakie są lepsze rozwiązania?
- Są dwie skuteczne metody. Pierwsza polega na zamawianiu sokolników, którzy chodzą po sadzie i wypuszczają ptaki, gdy tylko zbliża się stado szpaków. Drugi sposób to zadaszenie plantacji. Te metody nie są jednak najtańsze, ale jak by sobie przekalkulować, albo skrzyknąć się z innymi hodowcami i wspólnie coś zrobić, to inwestycja na pewno się zwróci. Bo walka za pomocą armatek nie ma naprawdę najmniejszego sensu.
Zobacz też: Gołębi śpiew, gołębi brud
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?