Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Sanatorium miłości 5": Anita z Bydgoszczy szczerze o depresji, z którą zmaga się od dziecka [zdjęcia - 5.02.2023]

OPRAC.:
Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
W czwartym odcinku na kuracjuszy uczestniczących w programie "Sanatorium miłości" czekało wiele niestandardowych aktywności, między innymi joga śmiechu. 

- Mam mieszane uczucia. Jakoś nie jestem zwolennikiem rozśmieszania się na siłę. Śmiech musi wypływać naturalnie z sytuacji, która ma miejsce - wyznała Anita z Bydgoszczy. 

Zdradziła, że ma raczej depresyjną naturę. 

- Mam duże skłonności do depresji i bardzo mnie denerwuje, jak mi ktoś udziela porad. Poradników to ja już się naczytałam w życiu - mówiła w programie Anita z Bydgoszczy. 

Zobaczcie, co się działo w czwartym odcinku programu "Sanatorium miłości". Zdjęcia >>>>
W czwartym odcinku na kuracjuszy uczestniczących w programie "Sanatorium miłości" czekało wiele niestandardowych aktywności, między innymi joga śmiechu. - Mam mieszane uczucia. Jakoś nie jestem zwolennikiem rozśmieszania się na siłę. Śmiech musi wypływać naturalnie z sytuacji, która ma miejsce - wyznała Anita z Bydgoszczy. Zdradziła, że ma raczej depresyjną naturę. - Mam duże skłonności do depresji i bardzo mnie denerwuje, jak mi ktoś udziela porad. Poradników to ja już się naczytałam w życiu - mówiła w programie Anita z Bydgoszczy. Zobaczcie, co się działo w czwartym odcinku programu "Sanatorium miłości". Zdjęcia >>>>screen z programu TVP "Sanatorium miłości"
W ostatnim odcinku programu "Sanatorium miłości" Anita z Bydgoszczy w szczerej rozmowie z Martą Manowską opowiedziała o problemie, z którym zmaga się od dziecka. O depresji. - U mnie ta depresja jest dwubiegunowa. Raz jestem wesoła, szaleję, odreagowuję, a potem następuje spadek nastroju - tłumaczyła Marcie Manowskiej.

W czwartym odcinku na kuracjuszy uczestniczących w programie "Sanatorium miłości" czekało wiele niestandardowych aktywności, między innymi joga śmiechu.

- Mam mieszane uczucia. Jakoś nie jestem zwolennikiem rozśmieszania się na siłę. Śmiech musi wypływać naturalnie z sytuacji, która ma miejsce - wyznała Anita z Bydgoszczy.

Zdradziła, że ma raczej depresyjną naturę.

- Mam duże skłonności do depresji i bardzo mnie denerwuje, jak mi ktoś udziela porad. Poradników to ja już się naczytałam w życiu - mówiła w programie Anita z Bydgoszczy.

Anita z Bydgoszczy w "Sanatorium miłości" zdradziła, że z depresją zmaga się od dziecka. Jej najbliżsi dostrzegali jednak tylko jej wesołą naturę.

- U mnie ta depresja jest dwubiegunowa. Raz jestem wesoła, szaleję, odreagowuję, a potem następuje spadek nastroju - tłumaczyła Marcie Manowskiej.

Teraz przyjmuje leki, więc lepiej sobie radzi z chorobą.

- Nie boję się dnia. Wygrzebałam się ze swoich problemów. Mam teraz bardzo dobre, przyjacielskie relacje ze swoim byłym mężem. Dogadujemy się znacznie lepiej niż kiedyś - zdradziła.

W rozmowie z Martą Manowska stwierdziła również szczerze, że w programie "Sanatorium miłości" jest zazdrosna o Ulę. Podoba jej się bowiem, jak Ula wspaniale dogaduje się ze Zdzisławem.

Gdy w poprzednim odcinku Anita szła z nim na randkę, była w trudnej sytuacji. Martę Manowską zapewniała, że nie chciała go sobą oczarować. Wręcz przeciwnie.

- Bardzo bałam się tego spotkania. Poprosiłam pana Boga, żebym dała radę to przetrwać - mówiła.

Przyznała, że bardzo polubiła mężczyzn uczestniczących w programie "Sanatorium miłości".

- Mogę tu pobawić się swoją kobiecością. Mogę troszeczkę poflirtować. Zobaczymy, co dalej będzie. Myślę, że ten program wiele odwróci - wyznała.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto