Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Seks i alkohol. Konsekwencje ich mieszania

Emil Samson
Czy alkohol jest przyjacielem czy wrogiem wielogodzinnego seksu? Prostej odpowiedzi nie ma... jeszcze. Spożycie alkoholu zwiększa możliwość szybkiego numerka. To pewne.

Nie ma jednego wzoru na mieszanie tych dwóch używek. Powód: alkohol ma zupełnie inne działanie, gdy służy inicjacji stosunku i zupełnie inne, jeśli chodzi o długodystansowość łóżkową.

Polskie nastolatki nie lubią się zabezpieczać uprawiając seks

Gdy pijemy w towarzystwie mieszanym, szansa na seks z kimś nowym wzrasta wraz z wzrostem promili w naszej krwi, według starożytnej zasady "nie ma brzydkich kobiet, tylko wina czasem brak". Kilka uniwersytetów (jak np. University of Illinois, State University of New Jersey, University of Missouri-Columbia, Haukeland University Hospital, Kansas State University) badało tę zależność i udało im się udowodnić, że powyższe stwierdzenie jest prawdziwe! Jednym z sygnałów, że kobieta jest gotowa do godów, jest stwierdzenie "Jaka ja jestem pijana" do mężczyzny (lub dziewczyny w przypadku lesbijek). Powyższe hasło jest sygnałem dla osoby zainteresowanej, że dana niewiasta wlała w siebie tyle alkoholu, by następnego dnia mogła używać wymówki: "Ale ja wtedy byłam pijana, inaczej bym się nie puściła".

Seks i alkohol w szkole. Wczesna inicjacja seksualna tematem lekcji

Jest to bezpieczne, ponieważ, jeśli "para" przypadnie sobie do gustu, seks może zamienić się w związek lub po prostu "fuck-buddies", czyli znajomych, którzy się spotykają na seks. Jednak jeśliby okazało się, że mężczyzna miał problemy z erekcją lub po prostu nie miał odpowiedniego wzrostu, kobieta zawsze może użyć wymówki "Sorry, byłam wtedy pijana, ale nie jesteś w moim typie". Jest to o wiele łagodniejsze niż "Sorry, czy to był twój pierwszy raz, czy po pijanemu nigdy nie trafiasz?". Dla mężczyzny taki pijany numerek także ma swoje zalety. Jeśli zje go stres i będzie miał problemy, zawsze może zrzucić winę na alkohol.

Seksualność osób niepełnosprawnych

Jeśli partnerka była brzydka, jego przyjaciele bezproblemowo zaakceptują wymówkę "Chłopaki, rzucam picie, bo się biorę za potwory". Oczywiście team (pol. ekipa) nie pozwoli mu rzucić picia, a raczej sami wytłumaczą koledze, że takie rzeczy zdarzają się po pijanemu. Kobiety używają takiej samej wymówki w stosunku do koleżanek, gdy prześpią się ze "złym kandydatem na męża", bo przecież dla nich czasem liczy się charakter, a nie wygląd partnera... disgusting (obrzydliwe, znaczy się po polsku).

Trudniejsza sytuacja jest, jeśli prześpisz się z dziewczyną kumpla (lub chłopakiem koleżanki). Ale warto pamiętać, że alkohol ma magiczną siłę argumentacji, gdy chodzi o nasze głupie zachowanie, więc i z takiej sytuacji da się wybrnąć. Inaczej mówiąc, w naszej kulturze alkohol jest filtrem, który pozwala ludziom na inicjację stosunku, bez ryzykowania krytyki znajomych, "bo przecież byliśmy pijani".

Jak na drodze, tak i w łóżku, ale nie do końca

Alkohol posiada właściwości rozluźniające. Rozluźnia nasz balans, ale także psychikę. Z tym, że to drugie rozluźnia wcześniej niż balans. Dlatego ciężko jest określić czy alkohol jest bardziej wrogiem, czy przyjacielem stosunku.

Jeśli weźmiemy pod lupę ludzi, którzy byli szykanowani przez rodziców i wmawiano im, że seks i orgazm to twór szatana, uznamy, że alkohol jest dobry dla sexu (tak wiem powinno być pisane „seks”, ale „dżinsy” też nie piszę bo „jeans” jest bardziej sexy). Jest tak, ponieważ po odpowiedniej dawce alkoholu ludzie czują się rozluźnieni i zapominają o problemach, takich jak poczucie winy za "wielbienie szatana poprzez lubieżne czyny lub po prostu pozwala zapomnieć o prze-bzykaniu (czyli moment, w którym kobieta np. traci czucie lub mdleje). U mężczyzn takie rozluźnienie może zlikwidować problem z utrzymaniem erekcji ponad 30 minut.

Dzieje się tak, ponieważ alkohol znieczula nas, co oznacza, że orgazmy są mniej intensywne, a to właśnie te bardzo intensywne powodują u mężczyzny opadanie. W każdym razie przez pierwsze dwa do trzech wytrysków. Jeśli mężczyzna nie zaśnie po dwóch pierwszych, jego wydajność może wzrastać wraz z czasem stosunku, z tym, że ta prawidłowość tyczy się trzeźwego kochanka o dobrej kondycji fizycznej. Z drugiej jednak strony, alkohol w odpowiedniej dawce może na tyle znieczulić kochanka, że będzie w stanie kontynuować stosunek dłużej, ponieważ nie będzie czuł bólu mięśni (gdy synapsy w mózgu są znieczulone alkoholem, mają tendencję do ignorowania bodźców zewnętrznych).

Niektórzy uważają, że marihuana także pozwala na lepszy seks, dzięki jej właściwościom odstresowującym. Sam nie sprawdzałem, ale jeśli macie jakieś doświadczenia, to proszę o info. Zawsze mogę to rzucić jako temat licencjata: "Wpływ marihuany na przedłużenie stosunku oraz jego intensywność". Oczywiście, jeśli jakiś student lub studentka chce wykorzystać temat, to proszę bardzo, dajcie tylko znać o wynikach.

Wracając do promili, należy pamiętać, że zbyt duża ilość alkoholu tak jak w motoryzacji, tak w seksie, nie pozwoli wam trafić w tunel i wylądujecie po złej stronie barykady.

Można by uznać, że alkohol to fajny dodatek do seksu. Jednak z pewnego powodu mężczyźni, którzy wcale nie piją, mają zwiększony popęd seksualny, nawet do tego stopnia, że mogą się kochać godzinami i to codziennie.

Więcej na stronie: wiadomosci24.pl


Codziennie najświeższe wiadomości z naszego miasta i regionu prosto na Twoją skrzynkę e-mail.Zapisz się do newslettera!


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto