MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Serce urzędnika

Jarosław Jakubowski
Bydgoski Sąd Rodzinny zasądził alimenty wobec 26-letniego Romana B. (nazwisko do wiadomości redakcji). Wydawałoby się, że to sprawa jakich tysiące, ale niezupełnie.

Bydgoski Sąd Rodzinny zasądził alimenty wobec 26-letniego Romana B. (nazwisko do wiadomości redakcji). Wydawałoby się, że to sprawa jakich tysiące, ale niezupełnie. Pan Roman jest po operacji przeszczepu serca, a na poczet alimentów komornik rewiru VIII zajął mu zasiłek chorobowy. Gdyby nie pomoc rodziców, młody mężczyzna nie mógłby nawet jeździć na niezbędne konsultacje kardiologiczne do Anina.

Serce Romana B. przestało funkcjonować jak należy w wyniku powikłań pogrypowych. Przeszczep okazał się jedynym ratunkiem. W kwietniu tego roku pan Roman trafił wreszcie na stół operacyjny w Instytucie Kardiologii w Aninie, kierowanym przez prof. Zbigniewa Religę. Profesor zastrzegł, że co najmniej przez rok mężczyzna nie może podejmować jakiejkolwiek pracy. Jedynym źródłem dochodów pana Romana pozostał zasiłek chorobowy - około 600 zł.
Na mocy decyzji Sądu Rejonowego w Bydgoszczy - Wydziału V Rodzinnego - od maja tego roku połowę tej kwoty potrąca komornik na poczet alimentów.

- Te 250 złotych, które synowi zostaje, nie wystarcza nawet na wizyty w Instytucie w Aninie. A syn musi tam pojawiać się co najmniej raz w miesiącu. Myślałem, że może chociaż MOPS zrefunduje dojazdy, ale usłyszałem, że mogę liczyć na pomoc w kwocie 20-30 złotych. Jesteśmy bezsilni. Nasze długi przekroczyły już 5,5 tysiąca zł, a mamy przecież jeszcze młodszego syna. Od czego jest Fundusz Alimentacyjny, dlaczego komornik wchodzi na zasiłek chorobowy? - pyta ojciec pana Romana, Bogusław B.

Nie zastaliśmy komornik Ewy Łój-Kowalkowskiej, która zajęła część zasiłku pana Romana. Jest na urlopie. Pracownicy biura komornika stwierdzili natomiast, że nie mają sobie nic do zarzucenia. Komornik "tylko" wykonuje decyzje sądu, działając niejako "na zlecenie" wierzyciela.

- Jest taka zasada, że jeżeli dochody dłużnika wystarczają na bieżące alimenty, to nie ma możliwości przyznania Funduszu Alimentacyjnego. Dłużnik może wnieść do sądu o zmniejszenie alimentów albo o ich wstrzymanie, może też dogadać się z wierzycielem. My nie możemy zrezygnować za wierzyciela - usłyszeliśmy w biurze komorniczym.

Spokojne sumienie ma również sąd rodzinny, do którego zwróciliśmy się z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego schorowany człowiek zostaje pozbawiony poważnej części środków utrzymania. Jedyne, co miała nam do powiedzenia sędzia Anna Nadolska, to to, że strona niezadowolona z wyroku może wnieść do sądu zażalenie. Pani sędzia nie chciała jednak wypowiadać się na temat przypadku Romana B.

Nasz komentarz

Trudno wymagać od sądu czy komornika, żeby litowali się nad wszystkimi "maluczkimi". Ale może wczują się w sytuację człowieka po przeszczepie serca, któremu na życie ma wystarczyć 250 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto