Sesja Rady Miasta w Bydgoszczy [ZDJĘCIA]
Przed głosowaniem projektu uchwały do jego poparcia przekonywał Marek Gralik, szef klubu radnych PiS. - Nie wiemy na temat tej prywatyzacji wielu rzeczy - mówił. - Nie wiemy, jaka będzie ochrona pracowników, jakie inwestycje będą przeprowadzone, o cenie za przedsiębiorstwo nie wspominając. Nie mamy też żadnej gwarancji, że KPEC będzie odbierał sto procent ciepła z Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych. Dlatego uważamy, że w interesie miasta jest odstąpienie od sprzedaży udziałów w KPEC.
Prezydent Rafał Bruski przekonywał, że Polska Grupa Energetyczna, przedsiębiorstwo kontrolowane przez skarb państwa, proponuje swym pracownikom bardzo dobre warunki zatrudnienia. - Mamy ekspertyzy wyceniające spółkę, ale o cenach nie mogę mówić, bo to osłabi pozycję miasta w rozmowach - podkreślał Rafał Bruski, zarzucając radnym PiS, że są jak gracz, który nie chce rozpocząć gry, bo nie zna jej wyniku. - My w ogóle nie chcemy do tej gry siadać - ripostował Łukasz Schreiber (PiS).
Na bardzo istotną rzecz zwrócił uwagę Jan Szopiński (SLD), wiceprzewodniczący Rady Miasta. - W 2011 roku PGE chwaliła się, że kosztem 140 mln zł zbuduje w Bydgoszczy kolejny blok energetyczny o mocy 270 megawatów, ogłoszono nawet przetarg... - mówił. - Nic z tego nie wyszło, proponuję, żeby pytanie o tę inwestycję prezydent skierował do PGE. - Po podpisaniu protokołu kończącego negocjacje, zostanie on przedstawiony radnym - podkreślał prezydent.
Zakończenie negocjacji nie oznacza podpisania aktu notarialnego. Na tym etapie także będzie potrzebna zgoda Rady Miasta. Uchwałę poparło 12 radnych, 17 było przeciw. Negocjacje trwają.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?