Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skręcają kaloryfery, kupują zamienniki leków, margarynę zamiast masła. Tak oszczędzają bydgoscy seniorzy

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Seniorzy odczuwają wzrost cen w sklepach. Niektórzy z nich przyznają, że teraz kupują mniej.
Seniorzy odczuwają wzrost cen w sklepach. Niektórzy z nich przyznają, że teraz kupują mniej. Grzegorz Olkowski/Archiwum
Kupują mniej, skręcają kaloryfery w domach, by zaoszczędzić. Czasem nie stać ich na prywatne wizyty u specjalisty. W ramach naszego cyklu "Oszczędzamy", sprawdziliśmy z czego w życiu codziennym rezygnują bydgoscy seniorzy, by przeżyć od emerytury do emerytury.

Zobacz wideo: Budowa nowego kampusu Akademii Muzycznej może się rozpocząć.

od 16 lat

Według prognoz GUS na koniec 2022 r. w Bydgoszczy będzie mieszkało 102 tys. 381 osób w wieku 60 lat i więcej. Część z nich radzi sobie całkiem dobrze, są aktywni i stać ich np. na wyjazdy na letni urlop w kraju, a nawet na zagraniczne wojaże.

- U nas ceny wycieczek są atrakcyjne, więc zainteresowanie letnimi wczasami nie zmalało. Tylko w tym roku zorganizowaliśmy zapisy na trzeci turnus na wczasy do Jarosławca i na dodatkowy turnus do Władysławowa, bo tylu było chętnych - mówi Zdzisław Tylicki, przewodniczący Polskiego Związku Emerytów i Rencistów Zarząd Okręgowy w Bydgoszczy. - To wcale jednak nie znaczy, że nasi seniorzy są bogaci. Wielu z nich, by pojechać np. na wczasy nad morze odkłada przez cały rok.

Oszczędzają na ogrzewaniu i nie tylko

Nie wszyscy jednak myślą o wyjazdach. - Nie mam wysokiej emerytury - mówi 75-letnia pani Zofia, jedna z bydgoskich seniorek. - W sklepach ceny teraz galopują, więc nie kupuję już masła, tylko margarynę z domieszką masła. Oszczędzam też na ogrzewaniu. Wieczorami głównie siedzę w jednym pokoju i tylko tam włączam kaloryfery. Dobrze, że w Bydgoszczy od 65. roku życia można jeździć komunikacją miejską za darmo. Przynajmniej na bilety nie muszę wydawać.

Pan Kazimierz z Wyżyn też oszczędza. - Jestem schorowany, a leki drogie, więc zwykle pytam w aptece o tańsze zamienniki - mówi senior. - Zawsze to parę groszy do przodu. W domu naczynia myję pod bieżącą wodą, ale za to w misce.

Pani Janina stara się co miesiąc ze swojej emerytury odłożyć 100-150 zł miesięcznie. Tak na czarną godzinę.

- No i po opłaceniu rachunków nie zostaje z niej zbyt wiele, ale na szczęście mąż ma lepszy dochód - przyznaje seniorka. - Nie gotuję codziennie obiadów. Jak zrobię zupę, to mamy ją z mężem na dwa dni, a jak usmażę mięso, to mrożę. Przynajmniej nie zużywam tyle gazu.

MOPS w Bydgoszczy udziela pomocy prawie 2400 seniorom

Seniorzy stanowią wyraźną część beneficjentów korzystających z pomocy oferowanej przez MOPS w Bydgoszczy.

- Wsparciem, zarówno w formie finansowej i usługowej, obejmujemy ok. 2400 osób w wieku 60 lat i więcej - mówi Marta Frankowska, rzeczniczka MOPS. - Najczęściej seniorzy zwracają się do nas z wnioskiem o udzielenie pomocy w postaci częściowego uregulowania należności za zakup leków, wsparcia w opłaceniu należności za zużycie energii elektrycznej czy gazu oraz w sezonie grzewczym - w zakupie opału, niezbędnego do ogrzania mieszkania. Często podczas wizyt u seniorów w domach zauważamy ograniczenia w sferze prowadzenia gospodarstwa domowego, które niewątpliwie powodowane są wiekiem. Proponujemy wówczas pomoc usługową, która kierowana jest do środowiska w celu wsparcia seniorów w wykonywaniu czynności dnia codziennego. Osoba w podeszłym wieku może także liczyć na inną pomoc, np. skierowanie do domu dziennego pobytu czy klubu seniora. Zajęcia oferowane przez placówki wypełniają seniorom wolny czas, pozwalając zapomnieć o samotności.

Bez wsparcia dzieci i wnuków czasem byłoby trudno

Bydgoska Rada Seniorów w co drugi wtorek miesiąca w godz. 11-13 prowadzi dyżury telefoniczne.

- Seniorzy dzwonią do nas w różnych sprawach, z różnymi inicjatywami, które warto ich zdaniem podjąć w mieście, by żyło im się lepiej - mówi Maria Gałęska, przewodnicząca BRS. - Ale czasem kontaktują się z nami tylko po to, żeby porozmawiać. Oficjalnie nikt nie zgłosił się do nas po pomoc, ale to też nie jest w zakresie naszych działań. Gdyby jednak tak się zdarzyło, to na pewno nie zostawilibyśmy tej osoby bez pomocy. Mam kontakt z wieloma seniorami, bo prowadzę też klub seniora i wiem, że niektórym bez pomocy dzieci i wnuków żyłoby się trudno. Jest też grupa, która odkłada sobie pieniądze, bo to daje poczucie bezpieczeństwa. No, ale nie każdy może i ma z czego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto