Słabiej i trudniej

Większość bydgoskich szóstoklasistów i uczniów ostatnich klas gimnazjalnych poznała już wyniki napisanych kilkanaście dni temu sprawdzianów. Dyrektorzy podstawówek z wyników generalnej próby są zadowoleni, szefom gimnazjów jednak do entuzjazmu bardzo daleko.

Dwa tygodnie temu uczniowie szóstych klas pisali próbny sprawdzian na zakończenie szkoły. Ich starsi o trzy lata koledzy do dwudniowego egzaminu podeszli tydzień temu. Pierwsi tuż po zakończeniu pisania byli ze swojej pracy zadowoleni, drudzy nie ukrywali, że podobały im się zadania przygotowane na pierwszy dzień próby. Pierwsze wrażenia uczniów znalazły swoje odbicie w wynikach. Część szkół już podała je swoim uczniom.

W ubiegłym tygodniu wszystko stało się jasne dla uczniów Szkoły Podstawowej nr 32. Szczegółowe informacje o zdobytych przez szóstoklasistach punktach pojawiły się na tablicach wiszących na korytarzach. Uczniowie mogli także zajrzeć do wypełnionych przez siebie testów. Szkolna średnia wyniosła tam niespełna 26,5 na 40 możliwych punktów. Magicznego progu 30 punktów nie przekroczyły także dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 62. W ubiegłym roku ich koledzy na próbie zdobyli średnio 31 punktów.

- Myślę, że dzieci przeraziła nieco tematyka tegorocznego testu, którego tematem przewodnim była muzyka i postać Chopina. Przerosło ich także najwyżej punktowane zadanie - napisanie listu oficjalnego. W programie klasy szóstej dzieci tylko zapoznają się z taką formą, ale jej nie ćwiczą. Stąd ich prace nie zawierały odpowiedniej kompozycji, brakowało także oficjalnych zwrotów do adresata - wyjaśnia Czesława Feddek, dyrektor SP 62. Podobne wnioski wyciągnęli także nauczyciele w SP 32.

- Formy oficjalnego listu uczniowie używają bardzo rzadko, lub wcale. Nasi nauczyciele postanowili jednak nasilić pracę nad ćwiczeniem takiej formy - zapowiada Lech Wardziński, dyrektor SP 32 i Gimnazjum nr 8, którego uczniowie w tym tygodniu poznali wyniki swojej próby. Zgodnie z oczekiwaniami, dobrze wypadli w części humanistycznej, w której zdobyli niespełna 38 na 50 możliwych punktów. Znacznie gorzej poszło im z zadaniami matematyczno - przyrodniczymi - 29 punktów. Słaby wynik, którego spodziewają się uczniowie większości szkół, to efekt bardzo trudnych, często wykraczających poza podstawy programowe zadań.

- W teście znalazły się zadania zamknięte oceniane za jeden punkt, choć ich obliczenie wymagało kilku działań, więc powinny być wyżej punktowane. Rozwiązanie większości zajmuje sporo czasu. Obawiam się, że części uczniów go po prostu zabrakło - tuż po egzaminie oceniła zadania "na gorąco" Barbara Bilska, przewodnicząca zespołu sprawdzającego testy matematyczno - przyrodnicze w Gimnazjum nr 3.

- Tegoroczny wynik naszych szóstoklasistów, średnio 28,3 punktu jest słabszy od próby z ubiegłego roku - informuje ksiądz Tomasz Cyl, dyrektor Katolickiej Szkoły Podstawowej, która w nieoficjalnych rankingach jakości nauczania zajmuje pierwsze miejsce w Bydgoszczy. - Nie pamiętam wprawdzie ocen z testu próbnego, jednak na kwietniowym egzaminie mieliśmy średnią 35,85. Nie tracę nadziei, że i zakończenie tego roku wypadnie podobnie.

Nie wszyscy uczniowie bydgoskich szkół poznali już wyniki szkolnej próby. Nie oznacza to jednak, że ich testy nie zostały sprawdzone. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, 10 procent sprawdzonych listopadowych testów dyrektorzy wysłać muszą do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Gdańsku. Dopiero po ich weryfikacji szkoły ogłoszą wyniki uczniom. Stanie się tak na przykład w fordońskiej Szkole Podstawowej nr 29 i Gimnazjum nr 3.

- Na szkoleniach dla dyrektorów organizowanych przez OKE zasugerowano nam, byśmy nie podawali wyników uczniom przed sprawdzeniem części przez komisję w Gdańsku. I tych zaleceń będziemy się trzymać - zapewnia Andrzej Bogucki, dyrektor SP 29 i G 3.