Słowa, słowa, słowa

- Facet, któremu zawdzięczam w pewnym dniu dużą popularność, bowiem cztery godziny musiałem się tłumaczyć u prokuratora prowadzącego śledztwo po tragicznej śmierci ministra Jacka Dębskiego. Andrzej Grajewski, menadżer Widzewa Łódź, o dziennikarzu Januszu Atlasie, w alfabecie na łamach Przeglądu Sportowego.

- Nie mogłem w to uwierzyć. Zadzwoniłem do rodziny, do kumpli, do swojego agenta, krzycząc: - Grałem, grałem, widzieliście mnie? A oni wszyscy na to: - Kiedy wszedłeś? Oglądaliśmy uważnie cały mecz i cię nie zauważyliśmy. Nikt mnie nie zauważył.... Maurice Evans, rozgrywający Minnesoty Timberwolves, który w tym tygodniu zadebiutował przez minutę na parkietach NBA.

- Wszyscy zapłakali, kiedy wylosowaliśmy Portugalię, i roześmiali się, gdy los wyznaczył nam Polskę. Ja jednak twierdzę, że to polscy piłkarze będą naszym najtrudniejszym rywalem. Guus Hiddink, trener piłkarzy Korei Południowej, na konferencji prasowej w pierwszą rocznicę objęcia funkcji.

- W 1998 roku, po wielu latach przerwy, założyłem ponownie łyżwy, żeby zagrać w niemieckim filmie Kampf der Tiger (Walka Tygrysów). A tygrysy to była nazwa drużyny. I tu trzeba było solidnie przyłożyć się do treningu. Trenowałem najpierw na Torwarze, potem w Nowym Targu z młodzieżą Podhala. Dzień w dzień. Miałem już wtedy ponad czterdzieści lat. Każdy z aktorów, który występował w filmie jako hokeista, dostał dublera. Mnie podobno też znaleźli jakiegoś gracza o zbliżonej - hi, hi - urodzie. Na pierwszy wspólny trening w czeskiej Mlada Boleslav przyjechał reżyser z operatorem. I patrząc z góry z trybun, powiedział: - Ależ ten dubler Olbrychskiego do niego podobny! Wtedy operator pokazał mu zbliżenie i reżyser osłupiał: Mein Gott, przecież to sam Daniel! Daniel Olbrychski, jeden z bardziej usportowionych polskich aktorów, dla Magazynu Sportowego.

- Zarabiam tyle, ile każdy sportowiec mający stypendium, czyli około 3000 złotych. Zdarza się nam od czasu do czasu wystąpić w turniejach pokazowych, ale premie na nich są naprawdę symboliczne. Z naszymi dochodami nie dorównujemy nawet piłkarskim trzecioligowcom. Adam Krzesiński, srebrny i brązowy medalista olimpijski w drużynie, mistrz świata we florecie - dla Super Expressu.

- Albo sprzedaż Fowlera rywalowi (Leeds) do tytułu będzie kosztować Liverpool mistrzostwo Anglii, albo pozbycie się go i sprowadzenie Anelki okaże się pokerowym zagraniem, które zapewni The Reds tytuł. Jedno z dwojga. Gary Lineker, były reprezentacyjny angielski napastnik, w komentarzu dla BBC.

- Pamiętam mój pierwszy raz - wszedłem do szatni i nogi ugięły się pode mną - znalazłem się przed gwiazdami, które podziwiałem i znałem z telewizji. Siedzieli tam: Larry Bird, Kevin McHalle, Chief, a także legenda Philadelphia 76'ers, Julius Dr J Erving. Byłem potwornie zdenerwowany. Ale ci wszyscy faceci byli normalnymi ludźmi - żadnego gwiazdorstwa. Mieli te same wątpliwości i potrzebowali modlitwy jak każdy z nas. Słuchali mnie z wielkim skupieniem i na koniec bardzo dziękowali za przesłanie. Pomyślałem, że to wspaniałe doświadczenie i że chciałbym to robić częściej. Pastor John Love, od 12 lat kapelan NY Knicks - dla Gazety Wyborczej.

- Nie zdążyłem nawet chwycić paczki papierosów. Jean-Louis Schlesser, franuski kierowca po wypadku w Rajdzie Arras - Madryt - Dakar, w którym spłonął doszczętnie jego samochód.

- Jechałem do RPA po medal, ale od początku robiłem zbyt wiele błędów. Przełom nastąpił na trzy konkurencje przed końcem. Pomogło mi to, że trafne okazały się pewne moje decyzje, podjęte pozornie wbrew logice. Raz sam poleciałem w strefę bezchmurną, chociaż noszenia termiczne, dzięki którym szybowiec nabiera wysokości, znajdują się głównie pod chmurami. Rywale uczynili inaczej, ale to ja znalazłem najlepsze warunki. Janusz Centka, ostatni polski medalista MŚ w ubiegłym roku (brąz na szybowcowych MŚ) - dla Super Expressu.