Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmiertelny pożar na Rycerskiej w Bydgoszczy. Winnych wciąż brak

Mateusz Mazur
W maju kamienicę na terenie kompleksu i zbiegu Rycerskiej i Zygmunta Augusta trzeba było zamknąć ze względu na możliwość zawalenia. Decyzja o ewentualnym remoncie należała do właściciela.
W maju kamienicę na terenie kompleksu i zbiegu Rycerskiej i Zygmunta Augusta trzeba było zamknąć ze względu na możliwość zawalenia. Decyzja o ewentualnym remoncie należała do właściciela. Filip Kowalkowski
Śledztwo ws. pożaru przy ulicy Rycerskiej nadal trwa. Prokuratura analizuje obecnie opinię biegłego z dziedziny pożarnictwa.

Policyjne śledztwo w sprawie pożaru do jakiego doszło na terenie kompleksu budynków przy ulicach Zygmunta Augusta i Rycerskiej ponownie zostało wydłużone. Prokuratura bada obecnie opinię biegłego z dziedziny pożarnictwa.

Wcześniej zapowiadano, że śledztwo powinno zakończyć się 12 listopada. Na wyjaśnienie tej tragedii potrzeba jednak więcej czasu.

- Wpłynęła już do nas opinia biegłego, w której wskazane jest źródło pojawienia się ognia - mówi nam prok. Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. - Teraz trwa analiza tej opinii. Może ona potrwać 2-3 tygodnie - dodaje Adamska-Okońska. Konkretnych decyzji możemy spodziewać się na początku grudnia. Do tego czasu śledztwo ma zostać zamknięte. Wstępnie ustalono, że przyczyną pożaru mogło być zaprószenie ognia.

Z kolei w wakacje prokuratura skompletowała materiał dowodowy, który był potrzebny do zasięgnięcia opinii biegłego. Ustalone zostały też przyczyny zgonu trzech ofiar pożaru. Wskazali je biegli z dziedziny medycyny sądowej w opiniach po przeprowadzeniu sekcji zwłok. Za przyczynę uznano ostre zatrucie tlenkiem węgla.

Przypomnijmy, że do tragedii doszło 11 maja tego roku. Ogień pojawił się po południu na pierwszym piętrze budynku. Płomienie szybko objęły cały parter kamienicy. Później ogień przedostał się również na piętra.

Pożar na Rycerskiej w Bydgoszczy - materiał archiwalny.

W wyniku pożaru zginęły trzy osoby. Były to dwie kobiety i mężczyzna w średnim wieku. Czwarta osoba, która ucierpiała została przewieziona do szpitala. Pozostali lokatorzy nie odnieśli obrażeń. Po pożarze zatrzymali się u swoich rodzin lub w bydgoskim schronisku przy ulicy Fordońskiej, bo Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego nakazał zamknięcie kamienicy, ze względu na uszkodzenie parteru.

Tuż po tragedii strażacy potwierdzali, że budynek nie był w najlepszym stanie technicznym. Całość wymagała pilnego remontu. Sami mieszkańcy mówili nam, że warunki mieszkalne nie były komfortowe.

O tym, czy znajdą się osoby winne pożaru, dowiemy się za kilka tygodni. - Na razie nikomu nie postawiliśmy jeszcze zarzutów - informuje rzeczniczka prokuratury.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto