Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Smog w Bydgoszczy. Coraz więcej się o nim mówi, ale nadal mało robi [wideo, sonda]

Maciej Myga
Dariusz Bloch
W tym roku z powodu smogu już 16 razy wprowadzono w Krakowie darmowe przejazdy komunikacją miejską dla kierowców.

Krakowski próg
- Reguluje to uchwała Rady Miasta Krakowa, zgodnie z którą bezpłatna komunikacja wprowadzana jest, gdy średni poziom stężenia pyłu zawieszonego PM10 na wszystkich stacjach pomiarowych zlokalizowanych na obszarze Krakowa przekracza 150 mikrogramów na metr sześcienny - informuje Piotr Hamarnik z krakowskiego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Przypomnijmy - poziom dopuszczalny stężenia średniodobowego dla szkodliwego drobnego pyłu zawieszonego PM10 wynosi 50 mikrogramów na metr sześcienny i może być przekraczany nie więcej niż 35 razy w roku.

Blisko, coraz bliżej
Gdyby norma, powyżej której można byłoby wprowadzić bezpłatne przejazdy była w Bydgoszczy taka, jak w Krakowie, to kierowcy już teraz mogliby przesiąść się do autobusów i tramwajów. W czwartek (16 lutego) stacje pomiarowe w Bydgoszczy przy ul. Warszawskiej i placu Poznańskim pokazywały odpowiednio 192,2 i 192,7 mikrogramów.

Teraz prenumerata cyfrowa tańsza o połowę!

Niestety, jest inaczej, bo sytuację warunkuje uchwała sejmiku województwa z 2013 roku, kiedy o smogu w Bydgoszczy mówiło się mało lub wcale. - Wynosi ona 200 mikrogramów na metr sześcienny. Jest to tzw. próg informowania - tłumaczy Marta Stachowiak, rzecznik bydgoskiego ratusza.

Co na to radni?
A zanieczyszczone powietrze w mieście to już nie tylko bajka dla niegrzecznych dzieci. Można je zobaczyć i co gorsza, odczuć, choć „próg informowania” nie jest przekroczony. Być może potrzebna będzie zdecydowana reakcja radnych.

- Analizuję informacje o smogu i na pewno będę chciał rozpocząć z innymi radnymi dyskusję na temat ewentualnego wprowadzenia miejskiej uchwały „smogowej” - mówi Jarosław Wenderlich z Prawa i Sprawiedliwości, zasiadający w komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska.

Tysiące aut mniej na ulicach
Czy jeśli będzie taka możliwość, kierowcy będą przesiadali się do komunikacji miejskiej? - Nasz przykład pokazuje, że tak - zaznacza Piotr Hamarnik z ZIKIT-u w Krakowie. - Kontrolerzy biletów raportują, ile osób pokazało im dowód rejestracyjny. Średnia to około 1500 dziennie. Trzeba jednak podkreślić, że kontrolujemy około 5 procent kursów, a więc ta liczba może sięgać ostatecznie 30 do 50 tysięcy osób.

Hamernik dodaje, że w związku z przyjętym przez Kraków systemem kontroli, nie można podać wartości utraconych przez miasto przychodów ze sprzedaży biletów.

K. Radziwiłł: Walka ze smogiem jest poza zasięgiem ministra zdrowia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto