Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spalarnia śmieci w Bydgoszczy zamyka bramy przed Toruniem. Powód? Toruń nie płaci

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Jeśli Toruń i Bydgoszcz nie porozumieją się, od 20 kwietnia gmina Toruń będzie musiała szukać innego odbiorcy swoich śmieci.
Jeśli Toruń i Bydgoszcz nie porozumieją się, od 20 kwietnia gmina Toruń będzie musiała szukać innego odbiorcy swoich śmieci. Tomasz Czachorowski
ProNatura zdecydowała dziś, że przestanie przyjmować śmieci z Torunia i okolicznych gmin. - Zobowiązania trzeba regulować - mówi Konrad Mikołajski, prezes bydgoskiej spółki.

Zobacz wideo: Now przepisy dotyczące spacerów z psem. Mandat za brak smyczy!

Na zwołanej w czwartek 15 kwietnia konferencji prasowej Konrad Mikołajski, prezes spółki ProNatura i Michał Sztybel, wiceprezydent Bydgoszczy poinformowali, że bydgoska spalarnia przestaje przyjmować odpady od miasta Toruń i podtoruńskich gmin. Powód? Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania z Torunia nie płaci całości faktur za usługę.

- Z dniem 20 kwietnia zamykamy stację przeładunkową w Toruniu i zawieszamy przyjmowanie odpadów z Torunia i gmin toruńskich. Powodem jest fakt, że miejska spółka MPO nie opłaca całości faktur - powiedział Konrad Mikołajski, wskazując dwie faktury ze stycznia i lutego, które nie zostały opłacone w całości. - 31 stycznia 2021 roku wystawiliśmy fakturę na kwotę 1 mln 397 tysięcy złotych, MPO nie zapłaciło 136 tysięcy złotych. W lutym faktura wyniosła 1 mln 162 tysiące złotych, a niedopłata wyniosła ponad 113 tysięcy złotych.

- Wezwaliśmy MPO do uregulowania płatności, prowadziliśmy rozmowy telefoniczne i osobiste z prezesem miejskiej spółki toruńskiej, niestety bez skutku - twierdzi Konrad Mikołajski.

Chętni w kolejce do spalarni śmieci w Bydgoszczy czekają

- Ktoś może zapytać, dlaczego podejmujemy tak radykalne kroki, skoro zaległości sięgają 250 tysięcy złotych. Mówimy jednak zaledwie o 2 miesiącach, ale gdyby było tak przez cały rok i toruńska spółka nie płaciłaby przez rok, negatywne skutki dla mieszkańców Bydgoszczy i spółki byłyby poważniejsze - podkreśla Micha Sztybel.

Na tle finansów od dawna dochodziło do sporów między stroną bydgoską i toruńską. Konflikt pewnie ciągnąłby się miesiącami, ale nie ma wątpliwości, że potrwa krócej. Jeśli do 20 kwietnia Toruń nie zapłaci i nie przyjmie warunków bydgoskich, ucieszą się podbydgoskie gminy, które długo czekają w kolejce do spalarni. Dał to jasno do zrozumienia prezes Mikołajski.

Toruń zderzy się ze ścianą

- Mamy plan awaryjny w spółce, jest przygotowany. Liczymy, że spółka toruńska się otrząśnie i rozpocznie współpracę. Ale jeżeli nie - odpadów jest ogromna nadwyżka, a państwo polskie ograniczyło budowę instalacji termicznego przekształcania odpadów. Nie ma miesiąca, byśmy nie spotykali się z przedstawicielami gmin, które chcą chociaż trochę miejsca, by odpady przywozić. My pobieramy "na bramie" 286 złotych za tonę odpadów. W regionie są już miejsca, gdzie kosztuje to 600 złotych. Nasza cena jest więc bardzo atrakcyjna, MPO Toruń zderzy się z rynkiem i zapłaci 300 złotych więcej.

Bydgoszcz chce za dużo czy Toruń płaci zbyt mało?

Toruń uparcie trzyma się porozumienia z 2009 roku, w którym zapisano, że "ostateczna cena na bramie będzie ustalana za zgodą stron porozumienia". A tak się składa, że Toruń na zmianę cen się nie zgodził. W porozumieniu czytamy jednak również, że ustalona cena "nie może skutkować stratą dla Międzygminnego Kompleksu Unieszkodliwiania Odpadów ProNatura (...) na działalności objętej porozumieniem". Jeśli Toruń zaproponuje cenę, która takie straty będzie powodować, w porozumieniu zapisano, że wtedy "cena na bramie będzie ustalona przez spółkę z uwzględnieniem wszystkich elementów przychodów i i kosztów(...). Nie bez znaczenia jest jednak fakt, że warunkiem otrzymania unijnego wsparcia na budowę spalarni był udział gmin toruńskich w tym przedsięwzięciu, ich wykluczenie nie jest więc prostą decyzję. Podsumowując - Toruń opiera się na starych cenach, Bydgoszcz - na nowych, jakie wnoszą wszyscy klienci ProNatury.

Toruń: Bydgoszcz nas szantażuje

- Szantażowanie Torunia wstrzymaniem odbioru odpadów, zarówno w kontekście niezakończonych negocjacji cenowych, jak i prawnych aspektów Porozumienia, jakie legło u podstaw wspólnej decyzji naszych miast o budowie spalarni w Bydgoszczy, jest niczym innym jak potwierdzeniem braku woli po stronie miasta Bydgoszcz do osiągnięcia jakiegokolwiek konsensusu w staraniach o dobro naszych mieszkańców. Pamiętajmy, że spalarnia powstała przy potężnym wsparciu unijnych pieniędzy dedykowanych nie tylko Bydgoszczy, a całemu obszarowi bydgosko-toruńskiemu. Wstrzymanie odbioru odpadów z tego regionu to zniweczenie celu inwestycji, a tym samym realne zagrożenie dla zachowania trwałości projektu - podkreśla Anna Kulbicka-Tondel, rzecznik prasowy prezydenta Torunia.

Rzecznik przyznaje, że problem z rozliczeniem należności pomiędzy MKUO ProNatura Sp. z o.o. a Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania Sp. z o.o. w Toruniu jest wynikiem trwających od kilkunastu miesięcy negocjacji pomiędzy Miastem Bydgoszcz, a Gminą Miasta Toruń w zakresie trybu i zasad ustalania ceny za przetworzenie odpadów w spalarni w Bydgoszczy.

- Niestety wszystkie nasze propozycje są przez stronę bydgoską odrzucane, a przecież ich celem jest nic innego, jak zapewnienie, aby nie tylko mieszkańcy Torunia, ale także Bydgoszczy i innych gmin naszego województwa, płacili za przetworzenie odpadów tyle, ile to przetworzenie naprawdę kosztuje - twierdzi Anna Kulbicka-Tondel. - Postawa taka jest szczególnie niezrozumiała w okresie epidemii Covid-19, kiedy nasi mieszkańcy i przedsiębiorcy borykają się z problemami utrzymania miejsc pracy i stabilnych źródeł zarobkowania. Efektem takich działań Bydgoszczy jest to, że tzw. "cena na bramie" w spalarni na rok 2021 nie została między naszymi miastami uzgodniona i nadal znajduje się w fazie negocjacji. Strona bydgoska nie przyjmuje żadnych propozycji Torunia w zakresie starań o jej obniżenie. W związku z brakiem ostatecznego uzgodnienia tej ceny, toruńskie MPO dokonało zapłaty na rzecz bydgoskiej spółki wg. stawki zaproponowanej przez Toruń po analizach finansowych, tj. 258 zł (90 % stawki żądanej przez Bydgoszcz).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto