Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Społecznik "Szklara"

jar
Tomasz Sz. ps. "Szklara", oskarżony o kierowanie inowrocławską grupę przestępczą, nie przyznał się do żadnego ze stawianych mu zarzutów. Wczoraj przed bydgoskim Sądem Okręgowym rozpoczął się proces, będący odpryskiem ...

Tomasz Sz. ps. "Szklara", oskarżony o kierowanie inowrocławską grupę przestępczą, nie przyznał się do żadnego ze stawianych mu zarzutów. Wczoraj przed bydgoskim Sądem Okręgowym rozpoczął się proces, będący odpryskiem większej całości - prowadzonej przez lubelską prokuraturę Apelacyjną tak zwanej "sprawy bydgoskiej".

Akt oskarżenia odczytał wczoraj prokurator Robert Bednarczyk z Lublina, który od ponad roku prowadzi wielowątkowe śledztwo dotyczące "kujawsko-pomorskiego konglomeratu". Tak lubelscy śledczy nazywają przestępczy półświatek regionu.

Przypomnijmy - główną postacią śledztwa jest znany biznesmen Tomasz G., do niedawna dealer Mercedesa w pobydgoskiej Brzozie. Prokuratura zarzuca mu, między innymi, zlecenie zabójstwa Piotra Karpowicza, dyrektora z bydgoskiego PZU, którego zastrzelono na parkingu przed inspektoratem w styczniu 1999 roku.
Ale w procesie, który zaczął się wczoraj w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy Tomasz G. ma status pokrzywdzonego. Głównym oskarżonym jest Tomasz Sz. - "Szklara", biznesmen z Inowrocławia, któremu lubelska prokuratura zarzuca kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym. W jej skład mieli wchodzić: Sławomir M. - "Żuras", Marcin P. - "Dziadek", syn "Szklary" Jakub Sz., Arkadiusz G. oraz Robert M. - "Maki".

Według prokuratury, od jesieni 1999 roku do października 2001 roku grupa pod wodzą "Szklary" dokonywała wymuszeń rozbójniczych (m.in. od braci F. z Janikowa), napadów, pobić, oszustw komunikacyjnych (wyłudzanie odszkodowań za uszkodzone w sfingowanych wypadkach samochody), a także - czerpała zyski z prostytucji. Tomasz Sz. miał ponadto użytkować skradziony mercedes 280 SL posługując się sfałszowanymi dokumentami na nazwisko Jana S., pracownika Autoryzowanej Stacji Obsługi Tomasza G. Inowrocławianinowi zarzuca się także wyłudzenie odszkodowania w wysokości 61 tys. zł za rzekome uszkodzenie innego mercedesa oraz kradzież wraz z inną osobą ciągnika siodłowego mercedes actros będącego własnością Tomasza G. To wyjaśnia dlaczego biznesmen występuje w roli pokrzywdzonego.

Innym wątkiem oskarżenia jest "bitwa" pomiędzy gangami z Inowrocławia i Torunia, do jakiej doszło w maju 2000 roku w grodzie Kopernika. Miało w niej uczestniczyć czterech oskarżonych.

Tomasz Sz. stawił się wczoraj w sądzie w asyście antyterrorystyów. Ubrany w ciemny garnitur z krawatem, bardziej przypominał adwokata niż oskarżonego. Nie przyznał się do żadnego ze stawianych mu zarzutów. Odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania sądu. Sędzia Roger Michalczyk odczytał więc zeznania złożone przez "Szklarę" w śledztwie. Tomasz Sz. mówił wówczas, że prowadził zakład budowlany, a potem handlował samochodami, wiodło mu się bardzo dobrze i nigdy nie musiał "dorabiać" sobie działalnością przestępczą. - Działałem społecznie, wspierałem dom dziecka w Inowrocławiu, zasiadałem w zarządzie klubu pływackiego "Delfin", więc nawet nie miałbym czasu na działalność przestępczą - przekonywał prokuratora Tomasz Sz.

Czy przekona również sąd, pokaże proces. Dzisiaj sąd będzie kontynuował przesłuchania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Społecznik "Szklara" - Bydgoszcz Nasze Miasto

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto