Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sposób na ogrodowych złodziei... Czujne oko sąsiada

Jeszcze kilka lat temu kradzieże drzewek i krzewów z ogródków należały do rzadkości. Dziś - kiedy na działkach sadzi się iglaki warte nawet kilka tysięcy złotych - złodzieje grasują nie tylko wiosną i jesienią.

Jeszcze kilka lat temu kradzieże drzewek i krzewów z ogródków należały do rzadkości. Dziś - kiedy na działkach sadzi się iglaki warte nawet kilka tysięcy złotych - złodzieje grasują nie tylko wiosną i jesienią. Pojawiają się także latem, kiedy wyrwane z ziemi rośliny mają marne szanse na przeżycie. Amatorów cudzej własności nie odstraszają ochroniarze, strażnicy miejscy i policja. Zdaniem działkowców najlepszym zabezpieczeniem jest sąsiedzka ochrona.

Plaga kradzieży dotyka wszystkie ogrody działkowe. Złodzieje pojawiają się w dużych kompleksach działek, jak i w niewielkich ogródkach skupiających kilkudziesięciu działkowców. Bardzo często zdarza się, że w ciągu jednego dnia z ogródków giną tylko, na przykład, stożkowate tuje żywopłotowe.

- Wtedy trudno wyzbyć się przypuszczeń, że zrobiono to na specjalne zamówienie. Prawdopodobnie ktoś, kto właśnie urządza sobie ogród zaplanował żywopłot z okazałych, wysokich drzewek. Kompozycje z takich roślin są bardzo drogie, więc niektórzy chcą w nieuczciwy sposób zaoszczędzić pieniądze - powiedziała Alicja Dolecka, prezes Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców.
Wiele z tych roślin trafia jednak do kwiaciarni i w ręce innych odbiorców, wśród których są także działkowcy. Klienci kupują często rośliny po zaniżonych cenach nie domyślając się nawet, że drzewka pochodzą z kradzieży.
- To jednak łatwo sprawdzić - przekonuje A. Dolecka. - Iglak powinien być sprzedany w plastikowej lub foliowej doniczce. Jeśli jest owinięty workiem czy folią, prawdopodobnie jest skradziony. Nie wszystkie drzewka w doniczkach pochodzą jednak ze szkółek. Żeby się przekonać, czy roślina jest trefna można odwrócić ją do góry nogami - jeśli wypadnie z doniczki, znaczy, że znalazła się tam niedawno i na pewno nie została wyhodowana w szkółce - dodała pani prezes.

Z działek giną modne rośliny. Obok popularnych i drogich iglaków złodzieje zainteresowani są także drzewkami sadzonymi w ogródkach stylizowanych na japońskie. Skalne, strzyżone i karłowate rośliny są coraz modniejsze, więc też częściej padają łupem złodziei. Pomimo iż proceder kwitnie policji rzadko udaje się złapać działkowych rabusiów.

- Trudno złapać takiego złodzieja. Na działkach nie ma patroli policji, a taki sprawca natychmiast pozbywa się łupu. Nawet znalezienie kilku drzewek nie ułatwia sprawy, bo nie są one oznakowane w taki sposób, by umożliwiły znalezienie wlaściciela. Najlepszym sposobem na ochronę ogródka jest sąsiedzka pomoc i wzajemna obserwacja. Jeśli tylko zauważymy obce, dziwnie wyglądające i zachowujące się osoby bądźmy bardziej czujni - ostrzega podkom. Jacek Krawczyk, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji.
Działkowcy zdecydowanie podzielają ten pogląd. Sami jednak próbują zabezpieczać swoje krzewy, malując je farbą czy wapnem. Niektórzy uzbrajają się w specjalne klamry, które zakładają na zasadzone już rośliny i zasypują ziemią. Niektóre ogródki zatrudniają na swych terenach profesjonalnych ochroniarzy.

- To niestety sporo kosztuje i stać na to tylko największe ogrody, choć nie wszystkim działkowiczom taka forma ochrony odpowiada. Koszty zatrudnienia takich pracowników dzieli się na wszystkich, także tych, którzy nie mają na swoich działkach żadnych cennych roślin. Takie rozwiązanie nie jest więc łatwe - dodała Alicja Dolecka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto