Sprzątanie grobów przed Wszystkimi Świętymi. Ile to kosztuje w Bydgoszczy?

Stan zdrowia, odległość lub brak czasu - to głównie z tych powodów dotychczas przed Dniem Wszystkich Świętych niektórzy decydowali się zlecić firmom uporządkowanie grobów swoich bliskich. Teraz, gdy rośnie liczba zakażeń koronawirusem, takich klientów może im przybyć, bo część osób chce uniknąć przemieszczania np. z miasta do miasta.

Zamówienia nawet z USA

W Przedsiębiorstwie „Zieleń Miejska” Sp. z o.o. w Bydgoszczy normalnie jednorazowa opieka nad grobem kosztuje 100 zł (pojedynczy grób) i 120 zł (podwójny grób). W tych cenach mieszczą się umycie nagrobka, uporządkowanie terenu, złożenie kwiatów i zapalenie znicza. Jednak przed Wszystkimi Świętymi cena usług wzrasta. Od 30 października do 2 listopada za przygotowanie i dekorację grobu zapłacimy 150 zł (pojedynczy grób) i 180 zł (podwójny grób).

- Zleceń jest jeszcze raz tyle jak dwa lata temu - mówi Flip Hołysz, kierownik Zakładu Pogrzebowego w Zieleni Miejskiej. - Już w ubiegłym tygodniu mieliśmy ich około 60 i spodziewamy się, że im bliżej 1. listopada, tym ich przybędzie. Staramy się nie odmawiać, nawet jak ktoś zgłosi się na ostatnią chwilę, choć logistycznie łatwiej nam się przygotować, gdy wiemy o tym wcześniej. Do tych prac nie zatrudniamy osób z zewnątrz, tylko delegujemy kilku naszych pracowników. Przed wykonaniem usługi prosimy o dokonanie przelewu, a po jej wykonaniu wysyłamy zdjęcia klientowi, by mógł zobaczyć, jak nagrobek wyglądał przed i po jego uporządkowaniu. Zamówienia z Bydgoszczy pochodzą głównie od osób starszych, które nie mają sił samemu porządkować grobów. Mamy też zlecenia z różnych zakątków Polski, np. Gdańska, Krakowa oraz z zagranicy, np. z Niemiec, USA, Australii czy Szwecji.

"Pomocnicy" się nie kwapią

Porządkowaniem grobów przed 1. listopada zajmują się też niektóre firmy działające przy cmentarzach.

- Jednorazowe uprzątniecie grobu, w tym umycie i zagrabienie liści to wydatek 50 zł, ale jak grób jest bardzo zaniedbany to cena wzrasta do 70 zł - mówi Justyna Bronka z firmy SYL-POL, sprzedającej znicze, wiązanki i kwiaty przy nekropolii na ul. Wiślanej. - W przypadku grobu podwójnego to koszt od 100 do 150 zł, a jeśli jest to lastryko to nawet 200 zł. Wszystko zależy od tego, w jakim stanie jest nagrobek.

Jak podkreśla Justyna Bronka, zamówienia już spływają.

- Mam już ich pięć, ale średnio przed Wszystkimi Świętymi ta liczba wzrasta do około 30 - mówi. - Spodziewam się, że po 15 października zacznie się większy ruch. Do tego dochodzą też groby, którymi opiekujemy się przez cały rok. W tym okresie mamy pełne ręce roboty i chętnie zatrudnilibyśmy dorywczo kogoś do pomocy. Tyle że zainteresowanych brak.

Raj dla kieszonkowców

Osób, które chcą skorzystać z pomocy w porządkowaniu grobów i tu nie brakuje.

- Mamy klientów z całego świata. Dużo jest z Niemiec, Holandii czy Belgii. Są też pojedyncze zamówienia z Anglii, Stanów Zjednoczonych i Szwecji - wylicza Justyna Bronka. - Zgłaszają się do nas też mieszkańcy innych regionów Polski np. Śląska lub Mazowsza. Wpłaty przyjmujemy przed wykonaniem usługi, a potem wysyłamy klientowi zdjęcia na maila, by mógł zobaczyć efekt. W tym roku, jeśli chodzi o znicze, to najbardziej trendy są tzw. znicze lustrzane, które mają od spodu lusterko i płomień odbija się podwójnie. Modne kolory to odcienie brązu, srebrne i białe.

Ci, którzy zdecydują się samodzielnie porządkować groby bliskich powinni jednak wziąć sobie do serca kilka rad. Okres przed Wszystkimi Świętymi to nie tylko czas żniw dla firm zajmujących się sprzątaniem grobów, ale też raj dla kieszonkowców.

- Dlatego nie zabierajmy ze sobą na cmentarz większej gotówki, kart bankomatowych lub dokumentów, które nie są nam wtedy potrzebne - apeluje podkom. Lidia Kowalska z Zespołu Prasowego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy. - Jeśli porządkujemy groby i chcemy iść po wodę lub wyrzucić śmieci, nie zostawiajmy na ławeczkach torebek, tylko zabierajmy je ze sobą, bo okazja czyni złodzieja.