Środowisko za swoje

Niecałe 13 milionów otrzyma Wydział Ochrony Środowiska bydgoskiego ratusza na działalność w 2002 roku. Pieniądze pochodzą z Gminnego i Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska. W tym roku samorząd nie weźmie kolejnej pożyczki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska na budowę sortowni śmieci, ponieważ budżet miasta nie udźwignie takiego obciążenia.

Mniej pieniędzy będzie na oczyszczanie miasta, ale z tego powodu kosze na ulicach nie będą pękały w szwach. Samorząd zorganizował przetarg na wykonywanie tych usług. Miasto szuka firm, które taniej będą wykonywać zadania dotąd realizowane przez dwóch monopolistów - Lobbe i Corimp. Milion złotych uwzględniono w budżecie na rekultywację terenów po Zakładzie Gazowniczym przy ulicy Przemysłowej. Renowację i odnowę obszarów zielonych w mieście finansować będzie Gminny Fundusz Ochrony Środowiska, niestety, na ten cel przeznaczono mniej pieniędzy niż rok temu. Ciągle jest to studnia bez dna.

- Najważniejszym zadaniem na ten rok jest kontynuacja rozbudowy kompleksu utylizacji odpadów śmieci Żołwin - Wypaleniska. Chcemy zbudować stację segregacji odpadów. Koszt tego przedsięwzięcia to ponad dziewięć milionów złotych - wyjaśnia dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego, Włodzimierz Ciepły.

Dalej też realizowany będzie "Bydgoski program rozwoju usług wodociągowo - kanalizacyjnych", a to dzięki środkom z EBOR - u i funduszu ISPA. Dzięki temu powstaną kolejne cztery centralne przepompownie ścieków oraz możliwa będzie rozbudowa sieci kanalizacyjnej w strefie ochronnej ujęcia wody "Czyżkówko".

Niewielkie dotacje otrzyma także Schronisko dla Zwierząt na budowę kwarantanny.

Funduszy jest mniej niż w 2001 roku, więc oprócz priorytetu jakim jest budowa sortowni, Wydział Ochrony Środowiska nie przewiduje kolejnych inwestycji.