Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stale chciej - śpiewa Teatr Brama

Ewa Piątek
Ewa Piątek
W niedzielę, 29 marca, w Bydgoszczy zawitał Teatr Brama spod Szczecina. Grupa poprowadziła warsztaty teatralne dla bydgoskich teatrów i na scenie klubu Yakiza zagrała spektakl "My".

Na 3-godzinnych warsztatach, które odbyły się w budynku UTP przy ul. Fordońskiej 430, zebrało się blisko 20 przedstawicieli bydgoskich grup teatralnych. Daniel Jacewicz, założyciel Teatru Brama, wraz z młodym, energicznym zespołem zachęcił uczestników do wspólnego śpiewu i treningu z elementami akrobatyki. Nie zabrakło też m.in. pracy nad integracją grupy, zaufaniem, świadomością własnego głosu czy ciała – elementarnych składowych warsztatu każdego człowieka teatru.

"My" - spektakl o nich
Kilka godzin później w Klubie Yakiza widzowie mogli zobaczyć, jak prezentowane umiejętności warsztatowe wspaniale zasilają wypowiedź młodych ludzi na deskach.

Spektakl „My” powstał 2 lata temu w Srebrnej Górze, gdzie członkowie zespołu spotkali się w wakacje i postanowili wspólnie popracować. Jak sami wspominają, bardzo się różnili – zainteresowaniami i umiejętnościami. Niektórzy wnieśli do teatru muzykę: śpiew, grę na akordeonie czy klarnecie, innych pasjonował ruch. Dla Daniela Jacewicza było to już piąte, od momentu założenia Bramy w 1996 roku, pokolenie młodych ludzi stanowiących skład teatru. Pod opieką Daniela zespół wspólnie doskonalił warsztat.
- Ludzie za zwyczaj nie tykają tego, czego nie potrafią – mówi Daniel Jacewicz. Jego zespół temu zaprzecza – tutaj każdy miał okazję spróbować walki z własnymi ograniczeniami i w większości przypadków zrobił to bardzo skutecznie.
W efekcie powstał szczery, inspirowany własnym spojrzeniem na świat spektakl - spektakl, w którym wiele jest wątpliwości, wstydu, strachu o przyszłość, ale i optymizmu. "Stale chciej" - do marzenia zachęca Brama w puentującej ostatnią scenę piosence.

Kreatywne towarzystwo
Brama ma na swoim koncie także spektakl „Gaz”. Niestety zespół nie posiada stałego miejsca prób – pracuje w miejscach prywatnych, latem w stodole u znajomych bądź na wakacjach, podczas wyjazdów.
- Staramy się spędzać czas nie tylko towarzysko, ale i twórczo – mówią członkowie Bramy, dla których trudności z miejscem do prób stanowią zachętę do intensywnej pracy przy każdej okazji.

Imprezują na poziomie
Bydgoskich widzów zaskoczyła w spektaklu obecność pięknie wykonanych pieśni, akordeonu i klarnetu. Podczas dyskusji, która odbyła się po pokazie, któraś z osób obecnych na widowni spytała, czy zespół nie wyczuwa dysonansu między „młodzieżową” treścią scen a sentymentalną, momentami ludową muzyką w nie wplecioną. Jak wyjaśniła Brama, brzmienia, które słychać w spektaklu, stanowią naturalny element codziennego życia zespołu.
- Na urodzinach Oli leciał Elvis Presley, Czerwone Gitary, normalny repertuar, po czym wyłączyliśmy muzykę, sięgnęliśmy po gitary i zaczęliśmy wspólnie śpiewać – opowiadają ludzie z Bramy.

- Sentymentalizm tych piosenek w spektaklu wynosi jego treść na jeszcze wyższy poziom – dodaje Andrzej, widz i założyciel jednego z teatrów bydgoskich.

Zobacz też:

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto