Panie prezydencie, kto mógł tak pana skomplementować: "zazdroszczę Toruniowi prezydenta"?
- Michał Zaleski: Nie wiem, nie mam pojęcia, kto mógł tak powiedzieć...
Prezydent Bydgoszczy Konstanty Dombrowicz w wywiadzie dla "Pomorskiej”. Wzbudził tym ogromne emocje wśród bydgoskich czytelników, głównie negatywne. Może pan tym samym zrewanżować się koledze zza miedzy?
- Od początku naszej współpracy, czyli od roku 2002, niewątpliwie przypadliśmy sobie do serca. Ławo się porozumiewamy, myślimy podobnie, także o relacjach między naszymi miastami. Jesteśmy otwarci na wspólne pomysły, projekty. Z uwagą i sympatią przyglądam się decyzjom Konstantego Dombrowicza, które pozwalają na rozwój miasta. Bydgoszcz się zmienia, jest atrakcyjna biznesowo, powstają nowe drogi, obiekty sportowe, handlowe i kulturalne. Może to drobiazg, ale udało mu się usunąć ze Starego Rynku kamienny szaniec, a to zmieniło zupełnie wygląd tego znamienitego placu i pozwoliło docenić jego urok. Mówimy czasami do siebie: "podziwiam cię, cenię za to, co robisz”, ale każdy z nas stara się mieć własną drogę. Bydgoszcz jest większa, różna jest skala problemów i profil samego miasta. Toruń stawia przede wszystkim na kulturę, naukę i szkolnictwo.
Zdarzyło się panom na serio poróżnić?
- Do dziś różnimy się, np. w sprawie stolicy przyszłej metropolii. Prezydent Dombrowicz skłania się do pomysłu ulokowania jej w największym mieście regionu, a ja uważam, że dwurdzeniowa metropolia powinna mieć rotacyjną stolicę - jedna kadencja tu, druga tam.
Rozmowę z prezydentem Torunia czytać i komentować można tutaj:
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?