Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Studentka UKW podbija Turcję. Pierwsze tygodnie Erasmusa

Wiktor Szpunar
Wiktor Szpunar
Iwona i tureccy poloniści.
Iwona i tureccy poloniści. Iwona Rączka
- Koledzy myśleli, że jestem ich nową nauczycielką, bo też mam na imię Iwona. - mówi studentka polonistyki, która przez najbliższe pół roku (a może dłużej) studiować będzie filologię polską w Ankarze. Dlaczego tam i co jej się podoba, a co dziwi w Turcji? Przeczytajcie naszą rozmowę z Iwoną Rączką, uczestniczką programu Erasmus.

Wyjedź na Erasmusa


WIKTOR SZPUNAR: Wspominałaś, że wielu dziwi się, gdy mówisz, że studiujesz polonistykę w Turcji. Skąd właśnie taki pomysł?

IWONA RĄCZKA: Od pewnego czasu myślałam o studiach za granicą. Miałam do wyboru kilka opcji, m.in. Litwę, Chorwację i właśnie Turcję. Nie ukrywam, że miałam problem z decyzją, jednak ostatecznie jestem w Turcji. Podczas studiów w Bydgoszczy poznałam wiele osób z innych krajów, większość z nich była z Turcji (mam tu wielu przyjaciół), więc zdecydowałam się na studia właśnie tutaj.

Jak wyglądają pierwsze tygodnie na Erasmusie w Ankarze? Z czym trzeba się uporać?

Pierwsze tygodnie to przede wszystkim sprawy organizacyjne – zmiany w learning agreement, a także rozmowy z wykładowcami, odnalezienie klas, poznanie nowych kolegów i koleżanek. Ważną sprawą jest pozwolenie na pobyt – trzeba to załatwić w ciągu miesiąca od wjazdu do Turcji – wiele osób może to przyprawić o ból głowy.

Będziesz studiować po angielsku czy turecku?

Studiuję polonistykę, więc moje zajęcia są prowadzone w języku polskim, ale nie mogę zaprzeczyć, że część z nich prowadzona jest po turecku. Jednak tureccy studenci są bardzo pomocni i mogę się do nich zwrócić z każdym problemem.

Erasmus to nie tylko nauka i życie w obcym kraju, ale też społeczność studentów z całego świata.
Często się spotykają i wspólnie zwiedzają najciekawsze miejsca w Turcji.


Czy Twoja "mentorka" pomaga Ci w odnalezieniu się w Ankarze?

Moja mentorka jest wspaniałą osobą. W każdej sytuacji stara mi się pomóc. Nie mogę na nią narzeka, gdyż niektórzy mentorzy nie "troszczą się" o swoich podopiecznych.


Zagraniczni studenci w Bydgoszczy


Co pozytywnie zaskoczyło Cię w Turcji?

Miłym zaskoczeniem było to, że poznałam wiele osób z Polski, które przyjechały na wymianę. Fajne jest też to, że każdy Turek czy Turczynka, mimo że widzą cię pierwszy raz w życiu i cię nie znają, to starają się pomóc. Razem z koleżanką próbowałyśmy zamówić jedzenie w bufecie, jednak nie znałyśmy poszczególnych nazw potraw – wtedy jedna z Turczynek szybko zaproponowała nam pomoc.

Wykładowcy na filologii polskiej w Ankarze też są bardzo mili i tryskają energią. Zajęcia są przyjemne i można się wiele nauczyć.

Plusem jest też jedzenie w stołówce – za 1,75 TL można zjeść spory posiłek najczęściej składający się z zupy, drugiego dania i deseru (Np. dzisiaj na obiad miałam zupę, koftę, sałatkę i ryż).

Czy są rzeczy, które Cię dziwią, bulwersują...? Spędziłaś sporo czasu w Stambule. Jakie rzeczy bardziej odpowiadają Ci w Polsce?

Dziwi mnie to, że prawie każda obca osoba przeszywa mnie wzrokiem. Wiem, że się tutaj wyróżniam, ale bez przesady – wolałabym nie czuć na sobie czyjegoś wzroku za każdym razem kiedy wychodzę na ulicę.

Pamukkale - miejscowość słynąca z wapiennych osadów powstałych na zboczu góry Cökelez. Wypływająca z gorących źródeł woda, bogata w związki wapnia i dwutlenek węgla, ochładzając się na powierzchni, wytrąca węglan wapnia, którego osady układają się w nacieki i stalaktyty. (fot. Iwona Rączka, info. wikipedia)

 

Z pewnością wolę transport w Polsce – tzn. jeżeli chodzi o przestrzeń osobistą. Tutaj w środkach transportu typu metro nie ma czegoś takiego jak "wolna przestrzeń".

Nie mogę nic zarzucić komunikacji międzymiastowej. Autobusy zrobiły na mnie wielkie wrażenie – duże, wygodne z ekranami w siedzeniach. Ponadto podczas każdej podróży możesz liczyć na posiłek i niezliczone ilości wody, którą możesz pić bez ograniczeń.

Jednak jest jedno "ALE" odnoście do ludzi – mało kto mówi tutaj po angielsku. Aby zrobic zakupy najlepiej pójść do supermarketu albo przygotować się na wymianę gestów.

Kiedy wracasz na UKW? Czy uczelnia ułatwia studentom z Erasmusa zaliczenie przedmiotów po wyjeździe?

Na UKW wracam pod koniec pierwszego semestru, aby zaliczyć różnice programowe. Nie ukrywam, że chciałabym tutaj spędzić drugi semestr. To wszystko zależy od moich wyników, wykładowców (których serdecznie pozdrawiam!) oraz biura Erasmus na UKW. A czy uczelnia ułatwia zaliczenie przedmiotów po wyjeździe to jeszcze nie wiem – zobaczę jak wrócę. ;)

Od redakcji: Może Wy też macie znajomych na wymianie studenckiej lub sami byliście na Erasmusie? Podzielcie się z nami wrażeniami i poradźcie, gdzie warto (lub nie warto!) wyjechać. Co myślicie o międzynarodowym wymianach? Chcielibyście postudiować w innym kraju i poznać ludzi z różnych stron świata?


Przed Mauzoleum Mustafy Kemala Atat__ürka - pierwszego prezydenta Republiki Turcji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto