Światła na Bielawach gasną, bo jest pochmurno

- Przyciśnijcie zarząd dróg i zapytajcie, co z tą sygnalizacją przy przejściu dla pieszych obok stacji Bydgoszcz Bielawy. Co tamtędy jadę to nie działa - zainterweniował w „Pomorskiej” pan Wojciech. - Jest na panel solarny, więc pewno jest popsuty. Ale to chyba tylko wprowadza kierowców w błąd. Jeśli nie mruga, to mogą pomyśleć, że bezpiecznie jest tamtędy pędzić.

To jednak nie awaria powoduje, że sygnalizacja czasami nie działa. Nie jest to też żaden automatyczny wyłącznik, który gasi światełka, kiedy ruch samochodów maleje.

- Zdarza się, choć wyjątkowo rzadko, że bateria się rozładuje - podaje Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. - Czytelnik prawdopodobnie bywa tam akurat wtedy, kiedy brakuje słońca, by panel solarny działał.

I dodaje: - To nie jest tak, że musi świecić słońce, aby światełka migały. Wystarczy, że jest jasny dzień. No ale bywa, że po kilku pochmurnych, szarych dniach panel jest rozładowany i wtedy potrzebuje światła, żeby się znowu „podnieść” - tłumaczy Kosiedowski.

W przypadku tego przejścia energii brakuje sporadycznie. - Ale mamy też na przykład panel solarny wzbudzający zielone światło przy przejściu w okolicach galerii Zielone Arkady. Tam jednak ruch jest tak intensywny, że panel notorycznie był rozładowany. Musieliśmy go zamienić na taki o większej pojemności baterii - wyjaśnia rzecznik drogowców.

INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.