Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szmata nie lata, czyli niedoceniane second handy w natarciu

Michalina Bednarek
Michalina Bednarek
Second-handy wciąż na topie. Zobaczcie, gdzie w Katowicach zaopatrzycie się w prawdziwe, używane perełki.

Second-hand, lumpex, szmatex, ciucholand - tak mówimy na sklepy z używaną odzieżą. Popularne w Polsce od kilkunastu lat już nie wzbudzają uczucia odrazy. Wręcz przeciwnie! W latach 80. były jeszcze mało popularne. Potem sklepy zaczęły przeczesywać osoby związane z subkulturą grunge i punk. Dziś ciucholandy doceniają kreatorzy mody, ale też zwykli mieszkańcy. Na Śląsku również znajdzie się spore grono fanów odzieży używanej. Dlaczego?

Nie bądź klonem na ulicy!

- Second-handy to świetna alternatywa dla sieciówek. Teraz, zwłaszcza w tych, które zaopatrują się na Wyspach czy Skandynawii, można znaleźć rzeczy, które sezon temu był w H&M czy TopShop. W znacznie lepszych cenach oczywiście. Jednak to nie dla sieciówek warto szperać w second-handach. Można ubrać się tanio, modnie, a do tego nie wyglądać jak klon na ulicy. Jeszcze nie zdarzyło się, żebym wyszła z niczym po rajdzie po second-handach. Korzystam z ich dobytku już ponad 10 lat – mówi Lena, współautorka bloga o modzie i stylizacji „Bless The Mess". - Moim zdaniem sprawdza się Biga, zwłaszcza, jeśli chodzi o zdobycie rzeczy modnych "teraz". Do tego chyba już kultowa Moda Retro i Vintage w katowickiej Superjednostce – dodaje Lena.

Swoje ulubione adresy mają także dziewczyny z Silesia Street Look. Kto jak kto, ale one najlepiej orientują się w „modnych” nowinkach i wiedzą, czego i gdzie szukać.

- W Katowicach najbardziej lubię chodzić do second-handu Biga, który znajduje się w Ligocie, zaraz koło dworca PKP nad Biedronką. Można tam znaleźć mnóstwo markowych ciuchów, wiec jest to wielki plus. Oprócz tego polecam skandynawski second-hand obok placu Miarki w Katowicach oraz na ul. Plebiscytowej koło sklepu Żabka, gdzie też znajduje się całkiem jest fajny lumpex BIM. W tych miejscach najczęściej bywam i te polecam – opowiada nam Ania Błotko z Silesia Street Look.

Krzysztof Hordejuk jest właścicielem second-handu, który mieści się w bramie przy ul. Warszawskiej w Katowicach. Jak przyznaje, w jego sklepie ruch nie ustaje.

- Importujemy ubrania z Irlandii i Anglii w każdy poniedziałek. Na pewno te ciuchy są tańsze niż w normalnych sklepach, a wiele z nich jakością nie odbiega. Zdarzają się u mnie nawet takie marki jak Calvin Klein. Można tu znaleźć wszystko, od sukienek balowych, poprzez, torebki i inne dodatki. Wszystkie towary są u nas wyceniane – wyjaśnia Krzysztof.

Najpopularniejszym second-handem w Katowicach naszym zdaniem wciąż pozostaje Galeria Mody Retro, umiejscowiona w podziemiach Superjednostki, który lansuje modę retro i Vintage. Na czym polega wyjątkowość galerii z ubraniami, jak z szafy babć? Ubrania są wyselekcjonowane, a kupując tam masz świadomość, że nie zobaczysz tego na nikim innym.

A jakie Wy możecie polecić adresy? Czekamy na Wasze komentarze!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto