Odkrywamy Bydgoszcz, odcinek 1
Przymusu defilowania nie było, ale presja wywierana przez kierownictwo zakładów na pracowników i owszem. Wielu ludzi jednak lubiło maszerować w rytm pompatycznej muzyki i skandowania haseł.
Ze „szturmówkami”, transparentami, portretami „wodzów rewolucji”. A po „odbębnieniu” oficjalnych uroczystości ludzie ruszali do sklepów w okolicy trasy pochodu, gdzie zwykle coś atrakcyjnego „rzucano”. Po południu tłumy ruszały na osiedlowe zabawy taneczne „na dechach”, na festyny, albo na atrakcyjne zawody sportowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?