Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tartak Bydgoszcz znów na Trasie Uniwersyteckiej - reaktywacja. Minister umorzył postępowanie egzekucyjne

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Krzysztof Pietrzak podczas egzekucji firmy i domu przy Ujejskiego w 2018 r.
Krzysztof Pietrzak podczas egzekucji firmy i domu przy Ujejskiego w 2018 r. Dariusz Bloch
Egzekucja Tartaku Bydgoszcz uchylona. Prezydent i wojewoda przerzucają się winą, a właściciel zapowiada powrót... z maszynami.

Jak wczoraj pisaliśmy, minister infrastruktury i rozwoju uchylił i umorzył postępowanie egzekucyjne wobec firm znajdujących się na placu budowy Trasy Uniwersyteckiej. Postanowienie ministra jest, jak w klauzuli pisma, „ostateczne”. Nie można się od niego odwołać.

Krzysztof Pietrzak, właściciel m.in. Tartaku Bydgoszcz, egzekucyjne usuniętego z ul. Ujejskiego 44 w grudniu 2018r., w rozmowie z „Expressem” nie ukrywa, że decyzja ta otwiera mu pole do sądowych postępowań karnych i cywilnych. - Uzupełniam o nią nasze zawiadomienie do prokuratury - mówi. - Przed wyborami wracam z częścią maszyn na naszą działkę. Chcę też podważyć legalność budowy trasy, co oznacza przepadek unijnych dotacji.

Od blokady do eksmisji. Historia tartaku:

Egzekucję przeprowadzał wojewoda kujawsko-pomorski. Zapowiada skargę na decyzję ministra i rzuca winę na prezydenta Bydgoszczy. Z kolei prezydent Rafał Bruski, winą za obecny stan obarcza wojewodę.

Minister uchylił postanowienie o egzekucji, bo to nie bydgoscy drogowcy byli wierzycielem i nie mogli o nią występować do wojewody.

Minister w uzasadnieniu postanowienia o uchyleniu i umorzeniu postępowania egzekucyjnego zaznacza, że to wojewoda kujawsko-pomorski, będący jednocześnie wierzycielem i organem egzekucyjnym, nie zbadał dopuszczalności prowadzenia egzekucji.

Wojewoda egzekucję prowadził na wniosek Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, który jest jedynie zarządcą drogi, a nie inwestorem. Wniosek do wojewody powinien więc złożyć prezydent Bydgoszczy.

Precedens na kraj

- Winę za całość ponoszą ZDMiKP, prezydent Rafał Bruski i wojewoda Mikołaj Bogdanowicz - mówi „Expressowi” Krzysztof Pietrzak, właściciel tartaku Bydgoszcz, którego w trybie egzekucyjnym usunięto z działki leżącej na drodze budowy II etapu Trasy Uniwersyteckiej. w grudniu 2018 roku.

- To jest precedens w skali kraju - mówi. - Do poniedziałku czekam na jakieś propozycje ze strony urzędów. Ale oni niczego nie zrobią. Decyzja ministra oznacza dla mnie m.in. możliwość podważenia decyzji ZRID (zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej - przyp. red) na budowę Trasy Uniwersyteckiej. Wojewoda będzie też musiał wszcząć na nowo procedurę egzekucyjną, a ta potrwa pewnie z 1,5 roku. W tym czasie przepadnie dotacja unijna na budowę TU. Dochodzą do tego procesy cywilne, personalnie, i zabór naszego mienia z Ujejskiego, które leży na ul. Przemysłowej, wartego około 3 mln zł. Mam nadzieję, że tego nie zniszczyli, bo by byli samobójcami...

Pietrzak zapowiedział, że wróci z częścią swoich maszyn na ul. Ujejskiego przed wyborami.

Prezydent nie uczestnik

Tymczasem politycy swoje.

Oto wczorajsze oświadczenie prezydenta Rafała Bruskiego: - Postępowanie egzekucyjne prowadzone w stosunku do osób, które wbrew prawu nie wydały działek niezbędnych do budowy Trasy Uniwersyteckiej w całości prowadził Wojewoda Kujawsko-Pomorski. Odbywało się ono na podstawie wniosków złożonych przez ZDMiKP w Bydgoszczy, który w imieniu miasta Bydgoszczy realizował inwestycję. Ani Prezydent Miasta, ani ZDMiKP w żadnym momencie nie byli uczestnikami postępowania egzekucyjnego. Wojewoda po wpłynięciu wniosków sporządzonych przez ZDMiKP winien je zweryfikować - w razie wad lub braków - wezwać ZDMiKP do poprawy lub uzupełnienia wniosku, a następnie wydać tytuł wykonawczy rozpoczynający procedurę egzekucyjną. Od tego momentu wyłącznie Wojewoda był, zgodnie z polskim prawem, jedynym podmiotem uprawnionym do prowadzenia czynności egzekucyjnych, tj. sporządzania pism procesowych kierowanych do byłych właścicieli działek i zorganizowania fizycznego usunięcia ruchomości i nieruchomości znajdujących się na przedmiotowych działkach. Wszelkie uchylenia decyzji lub postanowień przez organ odwoławczy dotyczą wyłącznie rozstrzygnięć wydawanych przez Wojewodę. Czynności egzekucyjne nie miały żadnego związku z wysokością należnych odszkodowań. Zostały one ustalone przez powołanego przez Wojewodę biegłego rzeczoznawcę i bezzwłocznie, w ustalonej wysokości, wypłacone przez Miasto Bydgoszcz.

Miasto nieudolne

- Sprawa egzekucji tartaku od początku była niezwykle trudna - przypomina Beata Zarzycka z Biura Wojewody. - W dużej mierze przyczyniły się do tego działania przedstawicieli miasta. Jak wiemy z doniesień medialnych, miasto problem ten próbowało nieudolnie i bezskutecznie rozwiązać już od kilkunastu lat. Ostatecznie, w obliczu swojej porażki, postanowiono przerzucić odpowiedzialność na Urząd Wojewódzki. Jednocześnie notorycznie odmawiając należytej współpracy i w ten sposób utrudniając dalszą pracę. Warto również przypomnieć, iż bez wykonania tej inwestycji miastu groził paraliż komunikacyjny. A Skarbowi Państwa - wielomilionowe odszkodowania. Zagrożona była także unijna dotacja. Złożone zostaną do sądu skargi na postanowienia Ministra Infrastruktury i Rozwoju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tartak Bydgoszcz znów na Trasie Uniwersyteckiej - reaktywacja. Minister umorzył postępowanie egzekucyjne - Gazeta Pomorska

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto