Te bydgoskie sprawy nie zostały rozwiązane! Sprawdźcie, których morderców nigdy nie ujęto
W 1989 roku na osiedlu Bajka w Fordonie doszło do zagadkowego zabójstwa. Został zamordowany 49-letni inwalida Wojciech K. Mężczyzna wraz z żoną i córką mieszkał na parterze bloku przy Gawędy. Śledczy próbowali dokładnie odtworzyć poranek 17 kwietnia. Wówczas bowiem zginął mieszkaniec Fordonu. Wiadomo, że tego dnia gdzieś pojechał swoim białym maluchem, ale około godziny 9 rano wrócił do domu. Krótko po tym, mężczyznę odwiedził znajomy, aby zwrócić mu pożyczoną część od samochodu. Jednak drzwi otworzył mu nieznany młody mężczyzna, tłumacząc, że właściciela mieszkania nie ma. Wszystko wskazuje na to, że był to morderca. Leżącego w kałuży krwi Wojciecha K. znalazła jego córka, która około 12:30 wróciła do domu. Narzędziami zbrodni były widelec oraz nożyczki. Ofiara odniosła 22 rany kłute. Z mieszkania zniknął radiomagnetofon, zegarek i kilka drobiazgów. Morderca ukradł również malucha, którego porzucił kilka ulic dalej.