MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Telebieda

ab
Czterdzieści stoisk mniej niż w ubiegłym roku, mało efektownie, bez specjalnych nowości i większego zainteresowania ze strony bydgoszczan. Tak, po krótce można by streścić przebieg minionego Krajowego Sympozjum ...

Czterdzieści stoisk mniej niż w ubiegłym roku, mało efektownie, bez specjalnych nowości i większego zainteresowania ze strony bydgoszczan. Tak, po krótce można by streścić przebieg minionego Krajowego Sympozjum Telekomunikacyjnego.

Pomimo elitaryzmu i branżowego zacięcia KST zawsze cieszyły się znakomitą frekwencją osób, które niekoniecznie znają się na, dajmy na to - pakietowym przesyle danych. Przyciągały nowoczesne stoiska operatorów telefonii komórkowej, firm produkujących łącza internetowe, serwery, światłowody. Wszystko to było efektowne i ciekawie zaprezentowane.

- Bardzo się rozczarowaliśmy tegorocznym KST - przyznaje Maciek Wojtucki, student Politechniki Gdańskiej. Razem z grupą kolegów przyjechał do Bydgoszczy, żeby zobaczyć najnowsze osiągnięcia w dziedzinie telekomunikacji. - Zobaczyliśmy niemalże to samo, co w roku ubiegłym. I to w zdecydowanie słabszej, tańszej oprawie.

Rynek nowoczesnych technologii przeżywa załamanie. Największe firmy tną koszty - głównie na reklamie i imprezach targowych. Dlatego na KST'2002 było aż o czterdzieści mniej stoisk niż przed rokiem.

- Trzeba oszczędzać, żeby za kilka miesięcy mieć szanse na odbicie się od dna - przyznawał Bartosz Małek, reprezentujący na targach firmę Alcom Softwares. - Nawet takich potentatów jak TP SA czy DT tu nie ma.

Jedynymi ciekawostkami targów, które mogły zainteresować, były systemy przesyłu danych przez sieć trakcyjną Polskich Kolei Państwowych, internet w sieci elektrycznej, telefony z możliwością przesyłu pakietów danych (GPRS). Wszystko to jednak było już znane w ubiegłym roku.

- Zwiedzających bardziej interesowały hostessy i stoiska z "komórkami" niż specjalistyczne boksy - żartuje Jan Wieczorek. Przyszedł, jak co roku ze swoimi synami, którzy interesują się elektroniką i internetem. - Brak finansów widać gołym okiem. Nawet klimatyzacji nie ma w namiotach targowych, a kiedyś była.
Największe wrażenie robiło urządzenie firmy Siemens. Ekran soczewkowy z wielkim ramieniem wyświetlał niezwykle realistyczny obraz telefonu komórkowego. Jeśli ktoś podszedł blisko, wydawało się, że telefon wychodzi poza urządzenie i zaraz nas uderzy w twarz. Niektórzy ulegali złudzeniu i robili uniki, co wywoływało śmiech wśród pozostałych...

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto