Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tenisiści zagrają na Bartodziejach pod dachem. Nowe życie bydgoskich kortów

Jarosław Więcławski
Konstrukcja nowych kortów powoli nabiera kształtów.
Konstrukcja nowych kortów powoli nabiera kształtów. Arkadiusz Wojtasiewicz
Widok zmian, jakie zaszły w pierwszych dniach stycznia przy kortach tenisowych na Bartodziejach mógł zaniepokoić mieszkańców. Część bała się, że powstanie tu nowy blok. Powodów do obaw jednak nie ma – w tym miejscu nadal będzie można grać w tenisa, ale częściej i w lepszych warunkach.

Zobacz wideo: Tak znikał wiadukt przy Wojska Polskiego w Bydgoszczy.

od 16 lat

Korty usytuowane między blokami na Curie Skłodowskiej 35 i Koszalińskiej 18 powstały pod koniec lat 80. XX wieku z inicjatywy osób działających w Towarzystwie Krzewienia Kultury Fizycznej Zjednoczeni. Inwestycja, po przekonaniu zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Zjednoczeni, powstała w ramach czynu społecznego. Na początku obiekt tętnił życiem, lecz z czasem zainteresowanie nim malało. Infrastruktura w coraz mniejszym stopniu spełniała oczekiwania miłośników tenisa. Była przestarzała i niedostosowana do współczesnych realiów.

Jeszcze większe problemy rozpoczęły się w 2012 roku, gdy zakończyła się umowa użyczenia podpisywana z TKKF. Po okresie, w którym korty przede wszystkim niszczały, trzy lata temu umowę ze Spółdzielnią Mieszkaniową Zjednoczeni podpisała Akademia Tenisa Matchball.

– Przez najbliższe 10 lat na pewno tutaj będziemy – zapewnia Sebastian Chyliński, jej założyciel i właściciel. – Jak weszliśmy trzy lata temu, nie było tu niczego. W budynku od podstaw robiliśmy elektrykę i wszystkie inne instalacje – to była jedna wielka ruina.

Chyliński wspomina, że na początku trzeba było tam posprzątać, czyli m.in. wyrzucić około 1000 butelek po wódce i piwach, co nie wróżyło nic dobrego. Szybko obiektowi udało się dać drugie życie. Do niedawna funkcjonowały tam cztery korty. W Akademii trenuje obecnie około 60 dzieciaków i 30 dorosłych. Dysponuje ona także dwoma salami fitness. Nowym otwarciem, dzięki któremu zainteresowanie tenisem ma w okolicy wzrosnąć, jest budowa zadaszonej hali.

– Po to robimy tę inwestycję, żebyśmy mogli pracować przez cały rok. Klimat mamy jaki mamy i miesięcy, kiedy możemy grać na zewnątrz jest mało – stwierdza Chyliński. Pozwolenie na postawienie krytych kortów udało się uzyskać po trzech latach. – Wraz z otwarciem hali będziemy mogli rozpocząć zmagania ligowe dla bydgoskich amatorów lub organizować turnieje dla dzieci z regionu, a później może ogólnopolskie.

Plany dotyczące rozwoju kompleksu na Bartodziejach są ambitne. Początki nie były jednak łatwe. Gdy Akademia przejęła korty, rozpoczęła pracę od postaw – najpierw zadbano o zaplecze sanitarne. Po uzyskaniu odpowiednich pozwoleń, przystąpiono do zmian dotyczących samego miejsca gry.

Na początku nowego roku rozebrano pamiętającą lata 80 ścianę, która byłaby przeszkodą w realizacji inwestycji. – W pierwszym etapie powstaną tam dwa korty kryte z nawierzchnią typu sztuczna mączka. Na teraz chyba jest jedno takie miejsce w Polsce. Korty powstaną za około miesiąca. Sądzę, że w lutym będziemy mogli już grać w tej hali – przewiduje właściciel Akademii.

Pobliskie tereny zielone również mają zyskać nowy blask. Koszt całej inwestycji przekracza milion złotych. W kolejnym etapie ma powstać hala z kortami do squasha lub badmintona – na razie nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie. – Myślę, że to miejsce zacznie żyć. Powstanie obiekt z prawdziwego zdarzania – uważa Chyliński.

Trwa głosowanie...

Czy wyższe mandaty wpłyną na bezpieczeństwo na drogach?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto