Budowane na początku lat 60. osiedle dusi się. Wszystkiemu winny motoryzacja. Brakuje miejsc do parkowania nie tylko dla mieszkańców, również dla przyjezdnych.
Trudno o lepszy przykład niż ul. Gustawa Morcinka - z lewej strony cztery wieżowce, z prawej sześcioklatkowe bloki o czterech kondygnacjach (nie licząc parteru). Lokatorów mnóstwo, podobnie jak właścicieli aut.
To nie wszystko - na końcu uliczki znajduje się przedszkole, na początku jest postój taksówek, a w sąsiedztwie targowisko czynne przez sześć dni w tygodniu. Klienci też szukają tu miejsca do zaparkowania, bo chcą zostawić auto jak najbliżej. Nic dziwnego, że na niedługiej uliczce trwa prawdziwy komunikacyjny horror.
- Jeszcze trzeba uwzględnić dni, w których pojawiają się wozy wywożące śmieci. Wtedy nie da się ani zajechać pod dom, ani wyjechać - skarży się jeden z mieszkańców.
Już kilka lat temu pojawił się pomysł, by zrobić parkingi między blokami (teraz są tam trawniki), ale nie zyskał powszechnej akceptacji.
W pobliżu jedyne wolne miejsce to plac po boisku (za blokiem przy Morcinka 8 i w sąsiedztwie przedszkola), który został zaanektowany przez wkurzonych mieszkańców. W zasadzie jest już w całości zapełniony samochodami (zdjęcie, które pokazujemy obok robiliśmy wczoraj, w czasie, gdy wielu zmotoryzowanych wyjechało z miasta).
Na pewno dobrym rozwiązaniem byłoby postawienie wielopoziomowego parkingu. Niestety, kosztowna to inwestycja, która wymagałaby także zmian w układzie komunikacyjnym w tej części osiedla.
A może Państwo mają jakieś propozycje?
Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?