To właścicielka poinformowała służby o zostawionych przy śmietniku w Bydgoszczy szczeniakach [nowe informacje]

O sprawie pisaliśmy na początku sierpnia tego roku. Do porzucenia pięciu szczeniąt w kartonie przy jednym z fordońskich śmietników miało dojść 28 lipca. O nietypowym znalezisku przy ulicy GOPR straż miejską poinformowała kobieta. Municypalni psiaki zabrali i odwieźli do lecznicy.

Przeczytaj także: Kto porzucił w lesie klatkę ze szczurami? Część zwierząt nie przeżyła

Sprawę przejęła policja. Okazało się, że osoba, która zadzwoniła na służby i twierdziła, że znalazła zwierzęta, była tak naprawdę ich właścicielką. - Psy były w dobrym stanie - informuje podkom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Nie były zaniedbane. Pani czekała przy nich na przyjazd straży miejskiej.

Maluchy trafiły do jednej z klinik weterynaryjnych w Bydgoszczy. Niestety okazało się, że wszystkie cierpiały na bardzo poważne wady rozwojowe. W związku z tym weterynarz zdecydował o ich uśpieniu.

Sprawa jest w toku. Jednak nie wiadomo, czy i jakie zarzuty może usłyszeć właścicielka szczeniąt.

Na Kapuściskach był już przypadek porzucenia trzech piesków w torbie. Również trzy maluchy, wrzucone do szczelnie zaklejonego taśmą pudła,zostawiono przy Grunwaldzkiej. Natomiast na początku tego roku suczka z dwoma małymi została znaleziona na klatce bloku przy Toruńskiej.

Znęcanie się nad zwierzętami, w tym ich porzucenie, jest przestępstwem. Grozi za to kara do trzech lat pozbawienia wolności, choć jeśli sprawca działał ze szczególnym okrucieństwem, może trafić do więzienia na pięć. Dodatkowo sąd ma możliwość wydania zakazu trzymania zwierząt na określony czas oraz nałożenia nawiązki finansowej na wybrany cel związany z ich ochroną.

Zobacz też: