Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz z Bydgoszczy traci wzrok. Specjalne okulary są ostatnią szansą: "Chcę zobaczyć jak dorasta moja córka"

Michał Sierek
Michał Sierek
Tomasz Barczik z Bydgoszczy w 2013 roku dowiedział się, że cierpi na dziedziczną neuropatię nerwów wzrokowych Lebera. Kiedy zaczął tracić wzrok miał 24 lata - pracował, studiował i uprawiał futbol amerykański. Choroba jest nieuleczalna, szansą na częściowy powrót do normalnego funkcjonowania jest zakup drogich okularów z ultraszybkimi kamerami. - Chcę zobaczyć jak dorasta moja córka - mówi pan Tomasz.

Pan Tomasz pod koniec 2012 roku - w wieku 24 lat zaczął tracić wzrok. - Po wielu wnikliwych badaniach na początku 2013 roku zdiagnozowano u niego bardzo rzadką chorobę - dziedziczną neuropatię nerwów wzrokowych Lebera (LHON). Wywołana jest ona mutacją w obrębie mitochondrialnego DNA, która jest dziedziczona po matce. Niestety, choroba ta jest nieoperacyjna i nieuleczalna. Lekarze przypuszczają, że mogłaby pomóc terapia genowa, jednak jest ona na razie tylko przedmiotem badań.

Diagnoza była dla bydgoszczanina prawdziwym szokiem. Pracował, studiował i uprawiał sport (grał w drużynie Futbolu Amerykańskiego KS Bydgoszcz Archers).

- Niestety, nagle z dnia na dzień moje życie stało się wyzwaniem. Przestałem samodzielnie czytać, pisać, prowadzić auto czy swobodnie poruszać się po mieście, nie mówiąc już o rozpoznawaniu ludzi na ulicy - mówi pan Tomasz. W trakcie licznych pobytów w szpitalach, diagnostyki, poznał żonę Natalię, dwa lata temu został ojcem.

Dotąd uważałem, że nic już mnie nie zmieni, myślałem że będę musiał poruszać się tylko po terenie który znam, dbać, aby nikt niczego w domu nie poprzestawiał i kupować te same produkty, bo wiem gdzie leżą na półkach. Jednak te 3030 gram czystej miłości i szczęścia dodało mi skrzydeł i dało wiarę i motywację, że jeszcze poczytam Alicji bajeczkę na dobranoc, bezpiecznie wybierzemy się we dwoje na zabawy do ogródków dla dzieci czy pomogę jej w lekcjach.

Rozwój technologiczny sprawił, że pojawiła się nadzieja. Jest nią elektroniczny okular eSight 4. Dokładniej są to okulary, które zamiast tradycyjnych szkieł posiadają małe ekrany, na które ultraszybka kamera rzuca obraz w specjalnie skompresowany sposób.

Jak nietrudno się domyślić innowacyjny sprzęt nie jest tani. W Polsce okulary są niedostępne, a brytyjska firma która je sprzedaje ma je w cenie 8394 funtów brytyjskich. - W przeliczeniu na złotówki jest to ponad 45 tysięcy złotych, co dla mnie, jest poza zasięgiem. Jak dotąd żadne dofinansowania, z których korzystałem nie obejmowało takiej kwoty - mówi pan Tomasz.

Bydgoszczanin założył zrzutkę na zakup okularów. Oprócz ceny sprzętu doliczone zostały koszty związane z ewentualną koniecznością wyjazdu do Wielkiej Brytanii. Kwota w zbiórce zawiera też ubezpieczenie okularów.

Pan Tomasz prowadzi również facebookowy profil "Weź to poczuj

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto