Pierwsze, niepotwierdzone informacje o opóźnieniu prac projektowych linii do Fordonu pojawiły się już kilka tygodni temu. Oficjalnie udało się je potwierdzić dopiero w poniedziałek.
- Właśnie otrzymaliśmy pismo z obszernym wyjaśnieniem kłopotów biura projektowego. Wynika z niego, że zwłoka może sięgnąć nawet trzech miesięcy - zdradza nam Witold Dębicki, prezes spółki "Tramwaj Fordon”.
Czytaj też: Tramwaj do Fordonu
Niestety, opóźniony projekt budowlany (miał być gotowy w połowie czerwca), to ledwie część zlecenia. Od końca 2009 roku zmaga się z nim bydgoskie Biuro Projektów Budownictwa Komunalnego, ale na 9 grudnia ma jeszcze przygotować ostateczne projekty wykonawcze, decyzje administracyjne i inne opracowania niezbędne do rozpoczęcia budowy. - Moim zdaniem i tego terminu nie da się dotrzymać. Ale to będziemy jeszcze dokładnie wyjaśniać. Dzisiaj mamy w tej sprawie spotkanie - dodaje Dębicki.
Skąd to opóźnienie? Oficjalnie chodzi o "nieprzewidziane trudności związane z procedurami administracyjnymi”. Szczegółów jednak nie udało nam się ustalić. Bo choć skontaktowaliśmy się z Filipem Grzelakiem, dyrektorem BPBK, to stanowczo zabronił nam publikować jakiejkolwiek swojej wypowiedzi. Tłumaczył to brakiem upoważnienia Zarządu, którego członkowie wezmą udział w dzisiejszych negocjacjach.
Nieoficjalnie za to ustaliliśmy, że bardziej do opóźnienia mogły się przyczynić problemy kadrowe w BPBK. Według naszego informatora z biurem pożegnały się bowiem osoby bezpośrednio zaangażowane w projekt i nie było komu przejąć ich pracy.
Więcej czytaj na pomorska.pl: Pilne! Inwestycja za 420 milionów złotych ma 3 miesiące poslizgu
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?