3 z 5
Poprzednie
Następne
Trudny czas dla gastronomii. Sprawdzamy, jak radzą sobie bydgoscy restauratorzy
Mijam kolejne lokale. Także one zachęcają swoich klientów do zamawiania na wynos. Wśród nich np. Manekin, Sowa... Zaczepiam kobietę, która zatrzymała się obok, żeby napisać SMS-a. - W sobotę miałam organizować urodziny w jednej z restauracji. Ale musiałam odwołać. Pani, z którą rozmawiałam, odetchnęła z ulgą. Wprost tego nie powiedziała, ale pewnie i tak musieliby odwołać imprezę – opowiada pani Małgorzata. Rozmowie przysłuchuje się inna bydgoszczanka. - Ja podarowałam cioci bon do restauracji, ważny do końca roku. Mam nadzieję, że uda jej się go wykorzystać – śmieje się kobieta. ▶ Czytaj dalej ▶