Trzech gniewnych prezesów

Trzy spółdzielnie mieszkaniowe: Bydgoska SM, Fordońska SM i Zjednoczeni wystąpią do Miejskich Wodociągów o bonifikaty za rozliczanie lokatorów. - Nie chcemy być traktowani tak, jak właściciele domków jednorodzinnych - mówią prezesi.

Szefowie trzech spółdzielni doszli do wniosku, że razem więcej wskórają niż w pojedynkę. Tym bardziej, że chodzi im o to samo: żeby Miejskie Wodociągi i Kanalizacja podpisały z nimi nowe umowy uwzględniające koszty, które spółdzielnie ponoszą będąc windykatorami opłat za wodę. Chodzi o to, by wodociągi wprowadziły w zamian za to specjalne zniżki.
- Jesteśmy prawdziwymi hurtownikami, jeśli chodzi o pobieranie opłat w imieniu wodociągów. Mamy około 10 tysięcy mieszkań, ale opłaty ponosimy takie, jak właściciele domków jednorodzinnych. Ustawa powinna wyraźnie określić, gdzie kończą się kompetencje wodociągów, a gdzie zaczynają nasze. Chcemy rozmawiać o naszych postulatach nie tylko z zarządem wodociągów, ale przede wszystkim z Radą Miasta. Jeśli zostaniemy odprawieni z kwitkiem, to najprawdopodobniej wystąpimy do sądu antymonopolowego - mówi Ryszard Kocieniewski, przewodniczący zarządu Bydgoskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

A co z akcji prezesów spółdzielni będą mieli lokatorzy? Kiedy zadałem to pytanie R. Kocieniewskiemu, najpierw nazwał je śmiesznym, a potem powiedział, że chodzi przede wszystkim o obniżenie kosztów zużycia wody.

Zapał szefów spółdzielni studzi jednak Małgorzata Kłobukowska, szefowa biura obsługi klientów MWiK. - Takie pismo do nas jeszcze nie trafiło, ale i tak to nie my ustalamy stawki. Do nas należy sporządzenie wniosku taryfowego, który przedstawiamy Zarządowi i Radzie Miasta. Dopiero potem na podstawie regulaminu świadczenia usług podpisujemy umowy z odbiorcami - wyjaśnia M. Kłobukowska.
Wniosek taryfowy wodociągów ma być gotowy do 22 października.