Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tymek z Bydgoszczy walczy z nowotworem. Ma szansę na powrót do zdrowia, ale potrzeba prawie 70 tys. zł

Katarzyna Piojda
Rodzice: - Mamy kilka dni, aby powiedzieć lekarzom, że mamy pieniądze na nierefundowany lek, który podadzą naszemu synkowi po przeszczepie
Rodzice: - Mamy kilka dni, aby powiedzieć lekarzom, że mamy pieniądze na nierefundowany lek, który podadzą naszemu synkowi po przeszczepie archiwum rodziny
- Dałem radę wcześniej, to dam i teraz - mówi Tymoteusz z Bydgoszczy. Sytuacja jest jednak dramatyczna. Leczenie musi rozpocząć się w przyszłym tygodniu. Teraz w kilka dni trzeba zebrać pieniądze na 3-miesięczne nierefundowane leczenie po przeszczepie szpiku.

Krótsza kwarantanna, eksperci chwalą decyzję

Jesienią 2019 roku Tymoteuszowi powiększyły się węzły chłonne. Lekarze podejrzewali, że to coś złego. Okazało się, że bardzo złego. Diagnoza: chłoniak anaplastyczny wielkokomórkowy ALCL – bardzo rzadki, występujący głównie u dorosłych, a jednak zaatakował 10-letniego chłopca.

Nieoczekiwana zmiana

Tymek, który parę dni wcześniej startował w zawodach pływackich, nagle musiał zmienić tryb życia. Chłoniak zajął mu lewą i prawą stronę śródpiersia, powstały nacieki chłoniakowe w skórze. Chłopiec, do tej pory tętniący życiem i energią, nagle został przykuty do szpitalnego łóżka.

Przeszedł 6 bloków ciężkiej chemii, niszczącej nowotwór, ale też organizm Tymka. Wiosną wydawało się, że leczenie zakończyło się sukcesem, przecież wyniki były super. Super jednak było krótko. Pod koniec maja choroba wróciła, a z nią - ponowna walka o życie. Teraz nowotwór był wyjątkowo agresywny.

Oprócz ponownego leczenia chemioterapią, Tymek musi mieć przeszczep szpiku. Szczęście w nieszczęściu - znalazło się 20 dawców szpiku.

Chłopiec przebywa już na tzw. oddziale przeszczepów, zlecono naświetlania na onkologii. Przez 3 dni ma zatem naświetlania, do jutra, po 2 razy dziennie. Poniedziałek i wtorek to z kolei znowu chemia, niszcząca jego szpik. W środę - przeszczep.

Pilna zbiórka

Tymek wie, że może mieć wypalony przełyk, czyli afty, ból brzucha, wymioty i biegunkę. Trzeba jednak zrobić wszystko, żeby go uratować. Konieczne jest 3-miesięczne nierefundowane leczenie po przeszczepie szpiku. Kosztuje prawie 70 tys. zł. Czas na uzbieranie kwoty jest tylko do końca września, a więc niecały tydzień.

Kto może, niech pomoże. Link do zbiórki: TUTAJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto