Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tysiąc osób oszukanych na 2,5 mln złotych. Ta sprawa nazywana jest drugim Amber Gold!

mc,wie
Proces kierownictwa „Skarbca” rozpoczął się w maju w Gdańsku. Pracownicy firmy odpowiedzą również w bydgoskim sądzie.
Proces kierownictwa „Skarbca” rozpoczął się w maju w Gdańsku. Pracownicy firmy odpowiedzą również w bydgoskim sądzie. Przemysław Świderski
Ta sprawa nazywana jest drugim Amber Gold. Bydgoska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw siedmiu podejrzanym pracownikom „Skarbca”, „Pomocnej Pożyczki” i „Pożyczki Gotówkowej”.

Śledczy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy zakończyli śledztwo przeciw siedmiu byłym pracownikom firmy pożyczkowej.

- Wprowadzali oni osoby chętne do uzyskania oferowanych przez spółkę pożyczek w błąd co do rzeczywistego zamiaru wywiązania się z zawieranych umów, a także co do istotnych warunków przedwstępnych umów oraz konsekwencji odstąpienia od nich - wyjaśnia prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. - Kreowano u pokrzywdzonych przekonanie, że dokonana przez nich wpłata wymaganej tak zwanej opłaty przygotowawczej gwarantuje im otrzymanie pożyczki bez złożenia żadnych dodatkowych zabezpieczeń.

Jednocześnie - jak ustalili śledczy - zatajano przed potencjalnymi klientami - wbrew treści zawieranych umów - faktyczne terminy i warunki przyznawania pożyczek, nie informowano o konieczności złożenia przez pożyczkobiorców dodatkowych zabezpieczeń gwarantujących jej wypłatę. Ponadto zapewniano, że „w razie odstąpienia od umowy lub w przypadku nieotrzymania pożyczki, opłata przygotowawcza zostanie w całości zwrócona lub będzie zaliczona na poczet przyszłych rat”.

Czytaj także na naszej stronie

Firma, o której mowa, działała od 2005 do 2015 roku. Najpierw jako Polska Korporacja Finansowa „Skarbiec”, potem jako „Pożyczka Gotówkowa” i „Pomocna Pożyczka”. Sęk w tym, że wielu klientów przekonało się, iż firma pomocna była tylko z nazwy. Jednym z nich był nasz Czytelnik, którego historię przedstawiliśmy w 2014 roku.

- Potrzebowaliśmy pieniędzy na rehabilitacje mojej żony po operacji. Dowiadywałem się w wielu bankach o pożyczkę, ale wszędzie odpowiedź była właściwie taka sama: za małe dochody brak zdolności kredytowej. Jestem rencistą. Byliśmy zrozpaczeni. Wtedy przeczytałem w gazecie reklamę firmy pożyczkowej. Pożyczka do 100 000 zł bez zaświadczeń, bez BIK i bez oceny zdolności kredytowej. Aż nie chciało mi się uwierzyć. Zadzwoniliśmy tam co prędzej. Przemiła Pani po drugiej stronie słuchawki potwierdziła wszystkie informację, jakie wyczytałem w reklamie. Następnego dnia udaliśmy się do biura firmy. Na miejscu okazało się, że musimy wpłacić 5% opłaty przygotowawczej. Pożyczyłem od sąsiada 1 000 zł i następnego dnia udałem się podpisać umowę. Myślałem - w końcu żona wróci do zdrowia, bo będzie nas stać na dobre zabiegi „od ręki”. Niestety po 14 dniach pieniędzy na koncie nie było - mówił Czytelnik.

Cztery razy więcej niż w Amber Gold
Pracownikom „Pomocnej Pożyczki”, którzy odpowiedzą przed bydgoskim sądem za naciąganie klientów, grozi do 10 lat więzienia. Prokuratura szacuje, że w całym regionie Kujaw i Pomorza oszukanych osób jego około tysiąca, a łącznie straciły one 2,5 mln zł.

Ta sprawa to odprysk większego postępowania, które trwa już przed sądem w Gdańsku. Tam w maju rozpoczął się proces kierownictwa „Skarbca”, Pomocnej Pożyczki” i Pożyczki Gotówkowej”. Akta sprawy zapełniają 5 tys. tomów, czyli prawie milion kart.
A wszystkich poszkodowanych klientów jest około 73,5 tysiąca, czyli prawie czterokrotnie więcej niż w sprawie Amber Gold, którzy mieli stracić powyżej 181 milionów złotych.

- Do biur spółki zgłaszały się głównie osoby znajdujące się w bardzo trudnych sytuacjach życiowych, w wielu przypadkach pieniądze miały być przeznaczone na zakup leków lub leczenie – mówili gdańscy prokuratorzy, których nad sprawą pracowało aż 12.
Główni oskarżeni to Rafał G., 42-letni magister ekonomii, Tomasz R., 49-latek z Gdańska zez średnik wykształceniem elektromechanika, 51-letni Jarosław S., magister stosunków międzynarodowych, 36-letni Tomasz S. pochodzący z Oświęcimia oraz 45-letnia Beata R., żona Tomasza R. Wszystkim grozi do 15 lat więzienia.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tysiąc osób oszukanych na 2,5 mln złotych. Ta sprawa nazywana jest drugim Amber Gold! - Gazeta Pomorska

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto