Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ultimate frisbee: atmosfera, duch gry, wyzwanie

Ewa Piątek
Ewa Piątek
Wiosna to idealny czas na sport w plenerze. Dla Astro Disco gra w ultimate frisbee to jednak znacznie więcej niż sezonowa pasja. O magii tego sportu opowiada Lucjan, jeden z trenerów drużyny.

Ewa Stołowska: Czym jest frisbee? Skąd wzięło się w Polsce?
- Lucjan:
Frisbee to dysk, w naszym przypadku o danej średnicy (ok. 20-25 cm) i wadze (ok. 175 g). Sama dyscyplina nazywa się ultimate lub ultimate frisbee. Przewędrowała do nas ze Stanów Zjednoczonych, gdzie sport ten jest jednym z wielu uprawianych obecnie w amerykańskich i kanadyjskich collage'ach. Jest to sport zespołowy, w którym poprzez podawanie sobie latającego talerza drużyna atakująca stara się przedostać dysk do strefy punktowej przeciwnika. Nie można biegać z dyskiem, więc zabawa jest o tyle trudna, że każde niecelne lub zbite przez defensora podanie oznacza utratę dysku przez atakujących. Co najciekawsze, w tej grze nie mamy sędziów poza graczami. Sami nimi jesteśmy, sami rozwiązujemy spory, co uczy nas odpowiedzialności i gry fair play. Potrafimy przybić „piątkę” przeciwnikowi za udane zagranie, gdyż znamy trud, jaki został w nie włożony. To jest właśnie spirit of the game - główna zasada tego sportu. Dzięki temu przyciąga on ludzi grających w inne sporty, gdzie oszustwo lub jego próby widać na każdym kroku.

Jaka jest historia twojego związku z tą grą? Jak kształtowała się drużyna Astro Disco?
- Ja dołączyłem do drużyny około pół roku po jej założeniu. To Mati tzn. Mysh - kapitan drużyny - przyciągnął pierwszych fanatyków. W naszej drużynie relacje opierały się i opierają na związkach przyjacielskich. Grupa znajomych rzucających talerzem w parku postanowiła zagłębić się w struktury dyscypliny, co zaowocowało stworzeniem drużyny. Założyliśmy Stowarzyszenie Frisbee Ultimate Bydgoszcz oraz zorganizowaliśmy pierwszy w historii Bydgoszczy turniej tego typu - Intergalactic Cup 2008. Odbył się na Łuczniczce i miał rangę Pucharu Polski. Mimo takich sukcesów wciąż borykamy się z problemami kadrowymi. Nie każdy chce grać naprawdę na poważnie, czyli poświęcać temu bardzo dużo czasu i energii. A jakby nie było, jest to jednak dyscyplina sportowa.

Czego potrzeba, żeby zacząć grać?
- Szczerych chęci, partnera i talerza. Aczkolwiek jeżeli jesteś z Bydgoszczy, wystarczą ci tylko szczere chęci! Zapraszamy wszystkich chętnych na treningi w każdy wtorek i czwartek w godzinach 19.00 – 22.00 na boisku Zespołu Szkół Budowlanych przy ulicy Pestalozziego 18. Więcej info na www.astrodisco.pl

Na czym dla Ciebie polega fenomen frisbee? Dlaczego grasz?
- Mogę odpowiedzieć w czterech słowach: atmosfera, duch gry, wyzwanie. Gram, bo to kocham. Żaden inny znany mi sport nie ma tyle do zaoferowania. Gdy zaczynałem, myślałem że jestem już "poza" sportem. Trenowałem kilka dyscyplin i nie znalazłem takiej, która pasowałaby mi pod każdym względem. Atmosfera: na koniec każdego meczu obie drużyny formują kółko przeplatając graczy jednej i drugiej. Jest to ukoronowanie meczu - czas na słowa uznania, rady, dowcipy, czasem nawet na wspólne zabawy. Tradycją są też imprezy turniejowe oraz beer race. To nie tylko sport, to sposób na życie. Mówi się, że grający w to ludzie mają w sobie coś z hipisów. Zgadzam się z tym. Każdy, kto choć raz pojedzie na turniej, zrozumie jakie to magiczne. Poprzez podróżowanie na zawody w całej Europie poznajemy właśnie takich ludzi, takich samych pasjonatów jak my. Duch gry: mordercze poświęcenie oraz dużo uśmiechu - nie widziałem, aby te dwa chodziły w parze w żadnym innym sporcie. Tu nie ma agresji, ewentualnie ostra, zdrowa motywacja i rywalizacja. To niesamowite, gdy gracz drużyny przeciwnej przybija ci „piątkę” za dobry rzut, po którym pada punkt, mimo iż to on był odpowiedzialny za obronę! Wyzwanie: nie ma tu miejsca na "aktorstwo" włoskiej piłki. Wygrywa lepszy. Nikt nie ciągnie tu za koszulkę. Ultimate jest z założenia grą bezkontaktową. W praktyce jest inaczej, ale chodzi o intencje, które są przecież od razu odczytywane. Poświęcenie: layouty, czyli rzucanie się po dysk na łeb, na szyję, zdzierając sobie łokcie, byle tylko go złapać. Kto widział, ten wie.



Jak ultimate wpływa na kondycję? Jakie mięśnie i zdolności pozwala rozwinąć?

- Każdy kto pierwszy raz przychodzi na trening, wychodzi z niego z takimi słowami na ustach: "Nie mam kondycji na coś takiego". Ale to po prostu kwestia przyzwyczajenia. Trening czyni mistrza. Ultimate rozwija wiele mięśni, bo składa się ze sprintów i wyskoków które dbają o nogi, ale również rzutów i fake'ów, które dbają o ręce, barki i mięśnie pleców. To naprawdę dość ogólnorozwojowy sport. Dzięki ultimate nabywa się zdolności manualnych poprzez technikę rzutów (jest ich naprawdę wiele). Poprzez walkę o dysk rozwijamy skoczność i szybkość. No i oczywiście wytrzymałość fizyczną. Często za przykład służy mi porównanie czasu spędzonego na boisku przez piłkarza a Ultimate'owaca podczas dwóch dni turnieju. Piłkarz gra 90 min, ewentualnie 120 podczas dogrywki. Ultimate'owiec gra siedem 45 minutowych meczy czyli 315 minut! Oczywiście w ultimate można się zmieniać po punkcie, ale są tacy, którzy tego nie robią.

Czy jest to gra niebezpieczna?
- Raczej nie, jeżeli patrzeć kategoriami boksu, piłki nożnej czy footballu amerykańskiego (na którym w dużym stopniu opierany jest utimate). Jeżeli nauczymy się już łapać dysk, nie stanowi on zagrożenia, więc narażone są głównie nasze kostki i kolana podczas zwodów tzw. cutów. Zdarzają się też nieszczęśliwe upadki przy layoutach. Ale to część tego sportu - wliczone ryzyko. Nie bez przyczyny nazywa się to ultimate (z ang. ostateczny, najwyższy, najważniejszy).

Lepiej gra się na hali czy w plenerze? Zdarza wam się grać w Myślęcinku?
- Kwestia gustu, aczkolwiek ultimate z natury jest grą w plenerze, na trawie na dużej przestrzeni (boisko ma 100 x 37 m). Hala jest raczej inkubatorem, aby przetrwać zimę. Dla mnie outdoor jest bezkonkurencyjny. Tak, zdarza nam się grać w Myślęcinku, tak zaczynaliśmy, ale robimy to już coraz rzadziej, gdyż nierówne podłoże grozi kontuzjami.

Jak wygląda wasz trening?

- Rozgrzewka: około 15 minut. Drille, czyli ćwiczenia rozwijające dane umiejętności jak rzuty, chwyty, sprinty, wyskoki, najczęściej wycinki gry: około 60 minut. Mecz: około 45 minut. Sumując, trening trwa 2 godziny.



Frisbee to materiał na prawdziwą pasję czy zwykłe hobby? Ile czasu trzeba poświęcić na treningi, żeby osiągnąć zadowalający poziom?

- Powiem tak: frisbee to materiał na hobby, ultimate to materiał na pasję. Umiejętności zależą od predyspozycji. Bywa, że po pół roku ktoś wchodzi na wyżyny, a bywa że po dwóch latach nadal szwankują fundamenty.

Ultimate to nie tylko spotkania we własnym gronie. Jak funkcjonuje ta gra na poziomie ogólnopolskim czy europejskim? Dużo podróżujecie?
- W Polsce obserwujemy piękne zjawisko – ludzie, którzy znają się bardzo dobrze, pomagają sobie nawzajem i wyjeżdżają na turnieje wspólnie. Istnieje nawet pojęcie - Polska Rodzina Frisbee. Wydaje mi się, że to najpiękniejszy moment, nie skażony biznesem itp. Astro Disco ma zaszczyt być tego częścią w dużym stopniu. Bydgoszczanie gościli już w takich krajach jak Niemcy, Czechy, Włochy, Dania, Litwa. W Europie ultimate jest na dużo wyższym poziomie i Polska potrzebuje pomocy, choćby w postaci dostępności boisk, abyśmy mogli doścignąć np. naszych sąsiadów z Czech. W Europie od lat organizowane są mistrzostwa klubowe lub narodowe w kilku dywizjach (open, women, junior, masters). Mimo niewiedzy wielu osób ten sport działa i rozwija się prężnie.
**
Jakie macie plany na najbliższy czas?
- Przede wszystkim regularnie trenować i jeździć na turnieje. W przyszłym miesiącu mamy nadzieję jechać do Czech na turniej Ligi Środkowoeuropejskiej. Chcielibyśmy zrobić kolejny turniej, ponieważ ubiegłoroczny Intergalactic Cup zyskał bardzo dobre opinie wśród graczy polskich i zagranicznych. Jest szansa, by wypromować miasto jako stolicę ultimate frisbee północnej Polski, gdyż mamy ogromny potencjał, który drzemie w bydgoskich sercach. Wszystkich zainteresowanych zapraszamy na
astrodisco.pl. Kontakt: [[email protected] **](mailto:[email protected])

Zobacz też:


Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich MM-ki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje miasto.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto