Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Victoria Kołaczkowo - Wisła Fordon 3:3 [zobacz zdjęcia]

red
Mecz od pierwszych minut zapowiadał się ciekawie. Oba zespoły stwarzały sobie sytuacje bramkowe ale to wiślacy zadali pierwszy cios po faulu w polu karnym na Miłoszu Stankiewiczu.

Do jedenastki podszedł Dawid Wojciechowski i pewnie pokonał bramkarza gospodarzy. Kilka chwil później w akcji ponownie Miłosz Stankiewicz, który tym razem popisał się pięknym strzałem zza pola karnego i podwyższa prowadzenie Wisły na 2:0.

Do końca pierwszej połowy wydawało się, że wynik nie ulegnie już zmianie ale tuż przed przerwą po dłuższym zagraniu pod pole karne fordoniaków do piłki dobiega napastnik Victorii i pokonuje Musiałowskiego.
Drugą połowę również lepiej zaczęli wiślacy, tym razem indywidualną akcją popisał się Wojciechowski i strzelając drugą bramkę w tym spotkaniu podwyższył prowadzenie na 3:1.

Przy wyniku 3:1 gospodarze nie podłamali się i ruszyli do ataków. Fordoniacy zamiast wykorzystać tę sytuację i "dobić" rywala to niestety cofnęli się do defensywy i pozwalali atakować swoją bramkę. Po jednej z akcji Victorii w polu karnym Musiałowski fauluje napastnika gospodarzy i sędzia wskazuje na wapno. Na nasze szczęście Robert naprawia swój błąd i pewnie broni rzut karny.

Kilka minut później po błędzie naszej defensywy pada bramka kontaktowa i mamy wynik 3:2. W samej końcówce meczu po zamieszaniu w naszym polu karnym sędzia spotkania odgwizduje kolejny rzut karny, który naszym zdaniem był bardzo kontrowersyjny i tym samym pokazuję czerwoną kartkę dla Oskara Sapy. Niestety drugiej jedenastki nasz bramkarz nie zdołał już obronić i mecz zakończył się remisem 3:3.
Na sam koniec chcielibyśmy opisać spotkanie czysto poza sportowo ponieważ zawodnicy Kołaczkowa po raz kolejny utwierdzili nas w przekonaniu, że ze sportem mają oni mało wspólnego, a przynajmniej z takim jaki powinien on być.

Mianowicie już od samego początku meczu prowokowali naszych zawodników różnego typu wyzwiskami, atakami nie na piłkę, a w nogi naszych zawodników(i to nie przypadkowo). Przykre jest też to, że sędziowie meczu, którzy powinni na takie zachowania reagować nic sobie z tego nie robili i tylko nakręcali całą negatywną karuzelę swoim zachowaniem.

Nie chcemy pisać, że nie wygraliśmy tego meczu tylko i wyłącznie przez sędziów bo tak mogliśmy wygrać to spotkanie mimo tych okoliczności ale szkoda, że do takich sytuacji wciąż dochodzi i cierpi na tym ten piękny sport jakim jest piłka nożna bo takie spotkania jak to sobotnie miało na prawdę mało wspólnego z tą grą.

Robert Musiałowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto