O tej kuriozalnej sytuacji poinformowali nas pasażerowie.
-Nie rozumiem czy MPK, które jeździ do naszej miejscowości traktuje te kursy, jak z przymusu. Nie dość, że podczas fali upałów kierowca nie włącza klimatyzacji to dzisiaj uruchomił ogrzewanie. Przez 40 minut jazdy czuliśmy się jak w saunie –opowiada pani Maria.
Ustaliliśmy, że kurs autobusu linii 12 z numerem bocznym 931 z włączonym ogrzewaniem odbywał się dzisiaj o godzinie 7.55 z Siedlisk do Rzeszowa a gorące powietrze dmuchało z prawej strony pojazdu.
Nie lepiej było z dzisiejszym kursem tej samej linii, 12 który rozpoczynał się o godzinie 15.05 na ul. Trembeckiego w kierunku Siedlisk. W tym przypadku klimatyzacja nie działała w całym autobusie i jak już się wsiadało przy ul. Kilara do rozgrzanego pojazdu, to można było odnieść wrażenie, że wchodzi się do sauny.
Sprawa, jest o tyle dziwna, bo na liniach kursujących po mieście klimatyzacja działa bez zarzutu. Co ciekawe gminy, do których kursuje miejska komunikacja płacą miastu za każdy wozokilometr. Za kursy do Siedlisk, gmina Lubenia w skali roku płaci miastu blisko 60 tys. zł. Mieszkańcy powinni spodziewać się przyzwoitych standardów obsługi a dzisiejszych przykład i z ostatnich upalnych dni świadczy, że jest inaczej.
O sprawę zapytaliśmy urząd miasta.
-Być może doszło do awarii stąd działało ogrzewanie. Klimatyzacja włącza się przy 25 stopniach Celsjusza. Zawiadomimy prezesa MPK, aby zwrócił uwagę na stan pojazdów, żeby więcej taka historia się nie powtórzyła –mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Miasta Rzeszowa.
Miejmy nadzieje, ze przewoźnik zwróci uwagę na stan pojazdów, które przewożą pasażerów, szczególnie teraz podczas wysokich temperatur.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?