Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Bydgoszczy już tylko co drugi uczeń uczęszcza na lekcje religii w szkole. Powodów jest kilka

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
W placówkach oświatowych (szkołach i przedszkolach) prowadzonych przez bydgoski ratusz, w lekcjach religii uczestniczy nieco ponad 25 tys. 900 osób na ogółem ponad 44 tys. uczniów i dzieci.
W placówkach oświatowych (szkołach i przedszkolach) prowadzonych przez bydgoski ratusz, w lekcjach religii uczestniczy nieco ponad 25 tys. 900 osób na ogółem ponad 44 tys. uczniów i dzieci. Janusz Wójtowicz/Archiwum
Z badań CBOS-u wynika, że obniża się odsetek uczniów uczęszczających na lekcje religii. W Bydgoszczy nie uczestniczy w nich ponad 18 tysięcy uczniów i przedszkolaków.

Zobacz wideo: Przebudowa zajezdni tramwajowej przy ul. Toruńskiej w Bydgoszczy.

od 16 lat

W lipcu br. opublikowane zostały wyniki badania CBOS "Polski pejzaż religijny - z dalekiego planu". Od roku szkolnego 1990/1991, kiedy to lekcje religii wprowadzono do szkół, a CBOS po raz pierwszy pytał o nie uczniów, obserwowano wzrost udziału uczniów w katechezie. Potem wskaźnik zaczął spadać. W 2010 r. jeszcze 93 proc. badanych uczestniczyło w lekcjach religii. W 2018 roku już 70 proc., a w 2021 r. zaledwie 54 proc.

- Podstawową przyczyną słabszej frekwencji uczniów w lekcjach religii jest fakt, że w planie lekcji często jest ona ujęta na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej, czasem nawet realizowane są dwie godziny - mówi prof. UAM dr hab. ksiądz Mirosław Gogolik, dyrektor Wydziału Katechizacji i Szkół Katolickich Kurii Diecezjalnej w Bydgoszczy. - Nigdzie w przepisach nie jest powiedziane, że tak ma być, ale to najłatwiejsze rozwiązanie, bo gdy religia wypada w środku planu lekcji, szkoła musi zapewnić uczniom opiekę. Tymczasem wielu uczniów, głównie ze szkół ponadpodstawowych, dojeżdża do szkół w Bydgoszczy. Przyznają nam nawet, że chodziliby na religię, ale np. o godz. 17 mają autobus do domu, a kolejny dopiero, np. o godz. 20.

Przyczyn jest więcej. - To także niezrozumienie przez pewną grupę rodziców wymiaru wychowania religijnego. Obserwujemy trend, że po I Komunii Świętej lub bierzmowaniu uczniowie przestają uczęszczać na religię - mówi ks. Mirosław Gogolik. - Trzecia kwestia to siła oddziaływania rówieśniczego. Uczniowie, którzy przyznają się kolegom lub koleżankom do wiary lub zaangażowania w życie wspólnot i ruchów katolickich, są często odrzuceni przez rówieśników. Potwierdzają to badania, które w 2019 r. przeprowadziłem na grupie 600 uczniów z bydgoskich szkół ponadpodstawowych.

Najniższy odsetek uczęszczających na religię w szkołach średnich

Jak informuje ratusz, według informacji pozyskanych od dyrektorów szkół i przedszkoli prowadzonych przez Miasto Bydgoszcz, w lekcjach religii uczestniczy nieco ponad 25 tys. 900 osób na ponad 44 tys. uczniów i dzieci ogółem.

- Średnio w placówce w lekcjach religii bierze udział 63 proc. uczniów/dzieci. Wartość ta waha się w poszczególnych placówkach od kilkunastu procent do 99 proc. - mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy. - Stosunkowo najwięcej dzieci uczęszcza na religię w przedszkolach. Najniższy odsetek korzystających z lekcji religii występuje w szkołach ponadpodstawowych. W lekcjach etyki uczestniczą 664 osoby z 25 szkół.

Obserwujemy wymianę pokoleniową rodziców. Młodzi rodzice odchodzą od posyłania dzieci na lekcje religii, bo jest ona inna niż ta sprzed lat - mówi Tomasz Marcysiak, socjolog WSB w Bydgoszczy.

W II LO w Bydgoszczy udział uczniów w religii jest porównywalny z ubiegłym rokiem szkolnym.

- W szkole mamy 593 uczniów, z tego 297 osób uczęszcza na religię - mówi Małgorzata Stemmler, wicedyrektor II LO. - Etyki w szkole nie mamy, bo nikt nie deklarował chęci uczestnictwa w tych lekcjach.

Podobnie sytuacja wygląda w Zespole Szkół Budowlanych w Bydgoszczy, gdzie na 850 uczniów połowa uczestniczy w lekcjach religii. Tu także nie ma etyki z uwagi na brak zainteresowania.

W III LO w Bydgoszczy uczy się obecnie 700 uczniów. - Na religię uczęszcza 1/3 - mówi Grażyna Dziedzic, dyrektor szkoły. - W ostatnich 2-3 latach liczba uczniów deklarujących chęć uczestnictwa w tych lekcjach spadła o 20 proc. Jeśli religia wypada w środku planu lekcji, a uczeń nie bierze w niej udziału, to pozostaje na terenie szkoły. Idzie wtedy do czytelni lub naszego szkolnego centrum kulturalnego.

Kurator oświaty: - W dobie braku wartości uczniowie często czują się zagubieni

W SP nr 32 na 799 uczniów na religię uczęszcza 593 osób. - Są klasy, gdzie więcej uczniów nie chodzi na religię niż chodzi. Dotyczy to głównie klas starszych, praktycznie od VI klasy w górę. Mamy nawet klasę, w której 11 osób bierze udział w lekcjach religii, a 14 nie - mówi Arletta Popławska, dyrektor SP nr 32. - Etyki nie mamy, bo nikt z rodziców nie wnioskował o to, chociaż mam w szkole nauczyciela etyki.

W SP nr 18 liczba dzieci, które nie uczestniczą w religii, wzrosła.

- Kiedyś było to zaledwie 5-6 osób, teraz 15 proc., ale w tym gronie jest 30 obywateli Ukrainy - mówi Eugeniusz Sobieraj, dyrektor szkoły. - Generalnie jednak w ostatnich czterech latach obserwujemy mniejsze zainteresowanie udziałem uczniów w lekcjach religii.

Zarówno religia, jak i etyka nie są obecnie obowiązkowe. Resort edukacji przygotowuje jednak projekt, by od 2023 r. były one w szkołach przedmiotami obowiązkowymi do wyboru. Czy to zatrzyma odpływ uczniów od uczestnictwa w lekcjach religii?

- Nie o to tu chodzi - mówi wprost Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty. - Ten projekt ma inny cel. W dobie braku wartości uczniowie często tracą swoją tożsamość, czują się zagubieni. Nie wiedzą, jakiej kotwicy się chwycić. Ministerstwo uznało, że warto, aby młodzi ludzie wzrastali w systemie wartości, by potrafili odróżnić prawdę od fałszu. I nie ma większego znaczenia, czy doświadczą tego na lekcji religii czy etyki. Oczywiście, obowiązek uczestnictwa w religii lub etyce może być odebrany jako przymus administracyjny. Jednak wcale nie jest powiedziane, że więcej osób wybierze religię niż etykę. Myślę nawet, że może być odwrotnie. Oczywiście, aby lekcje religii i etyki były w szkołach obowiązkowe, potrzebna jest kadra. Nie tylko brakuje księży i katechetów, ale też nauczycieli etyki. Ci ostatni już się kształcą.

Socjolog: - Obserwujemy wymianę pokoleniową rodziców

Zdaniem Tomasza Marcysiaka, socjologa Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy, jest kilka powodów spadku uczestnictwa uczniów w lekcjach religii.

- Obserwujemy wymianę pokoleniową rodziców - mówi Tomasz Marcysiak. - Osoby, które ponad 20-30 lat temu posyłały dzieci na lekcje religii, dziś są już dziadkami. Młodzi rodzice odchodzą od posyłania dzieci na lekcje religii, bo jest ona inna niż ta sprzed lat. Trzeba kupować podręczniki, udział w katechezie wiąże się z odpytywaniem. Tymczasem uczniowie i tak są bardzo obciążeni nauką, więc skoro religia jest nieobowiązkowa, chcą zaoszczędzić dodatkowego wysiłku swoim dzieciom. Wymiana pokoleniowa pokazuje też manifestację sprzeciwu wobec Kościoła jako instytucji, która nie rozliczyła, np. afer związanych z pedofilią wśród księży. To odejście od religii nie ma nic wspólnego z odejściem od wiary, lecz właśnie od Kościoła jako instytucji. Jest jeszcze jeden element. Młodzież widzi, że skoro kolega czy koleżanka nie uczestniczy w lekcji religii, to nic się nie dzieje. A skoro tak jest, to młody człowiek pomyśli sobie: “No to ja też nie pójdę”.

Trwa głosowanie...

Czy zmiana czasu jest potrzebna?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto