W Bydgoszczy przybywa potrzebujących - coraz częściej proszą o jedzenie

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
We Wspólnej Spiżarni - Jadłodzielnia Bydgoszcz jedzenie wydawane jest we wtorki i piątki. - Już na kilka godzin przed otwarciem ustawiają się kolejki - mówi Ireneusz Nitkiewicz (na zdjęciu), twórca jadłodzielni przy ul. Gdańskiej.
We Wspólnej Spiżarni - Jadłodzielnia Bydgoszcz jedzenie wydawane jest we wtorki i piątki. - Już na kilka godzin przed otwarciem ustawiają się kolejki - mówi Ireneusz Nitkiewicz (na zdjęciu), twórca jadłodzielni przy ul. Gdańskiej. Arkadiusz Wojtasiewicz/Archiwum
Na bydgoskich ulicach coraz więcej osób pyta o jedzenie. Posty "przyjmę posiłek z obiadu" pojawiają się też w mediach społecznościowych. Do jadłodzielni przy ul. Gdańskiej po żywność przychodzi również więcej ludzi. W dniu wydawki tworzą się kolejki i to na kilka godzin przed otwarciem.

Zobacz wideo: Rok 2023 w Bydgoszczy ogłoszony został rokiem Andrzeja Szwalbego.

- Kilka dni temu wracałam z pracy, było ok. godz. 17. Przy bloku podszedł do mnie mężczyzna i zapytał "Ma pani coś do jedzenia? Jestem bardzo głodny" - opowiada pani Halina z Kapuścisk. - Dosłownie mnie zamurowało. Niestety, nie miałam przy sobie żadnych kanapek. Było dość ciemno, więc mało komfortowa sytuacja, by szukać w torebce jakiś drobnych. Jednak ten człowiek ujął mnie tym, że nie prosił o pieniądze, lecz o żywność. Poszłam do domu, wrzuciłam do worka chleb, pomidory oraz wędlinę i zaniosłam temu panu. Był wdzięczny.

Nie tylko na ulicach, ale też w mediach społecznościowych pojawiają się prośby o jedzenie, np.o przekazanie niewykorzystanego posiłku z obiadu. O tym, że potrzebujących przybywa w szybkim tempie słyszymy wprost w "Bazylice pomaga" i w bydgoskiej jadłodzielni Wspólna Spiżarnia - Jadłodzielnia Bydgoszcz.

- Dziennie wydajemy 300 obiadów dla potrzebujących i ta liczba stale rośnie, bo zgłasza się coraz więcej osób, zwłaszcza seniorów - mówi ks. Sławomir Bar CM, proboszcz bydgoskiej bazyliki i zarazem superior Domu Zgromadzenia Misji. - Skalę tego jak wzrosła liczba potrzebujących może zobrazować, chociażby to, że przed wakacjami przygotowywaliśmy miesięcznie 100-200 paczek z długoterminową żywnością dla rodzin z całej Bydgoszczy, teraz wydajemy ich 500-600.

Kolejki przed jadłodzielnią na kilka godzin przed otwarciem

We Wspólnej Spiżarni - Jadłodzielnia Bydgoszcz jedzenie wydawane jest we wtorki i piątki.

- Już na kilka godzin przed otwarciem ustawiają się kolejki - mówi Ireneusz Nitkiewicz, twórca jadłodzielni przy ul. Gdańskiej. - Wcześniej przychodzili do nas głównie seniorzy. Teraz są to osoby w różnym wieku, także Ukraińcy. Co ciekawe, jest dużo nowych twarzy. Wielu z nich wielokrotnie do nas wraca. Dzielimy się tym, co mamy. Tu ukłon, m.in., w stronę bydgoskich maturzystów. Część szkół ostatnio po studniówkach przekazała do naszej jadłodzielni nadwyżkę jedzenia, za co dziękujemy.

Jak podkreśla Ireneusz Nitkiewicz, ubóstwo widać coraz bardziej. - Przypominamy osobom potrzebującym, że na terenie Bydgoszczy są też jadłodzielnie kapsułowe, które prowadzi WSG, jest też "Bazyliki pomaga" i wiele innych miejsc. Jeśli ktoś jest w bardzo trudnej sytuacji, to może również zgłosić się o wsparcie do MOPS-u - mówi Ireneusz Nitkiewicz.

Więcej potrzebujących niż darczyńców

Kujawsko-Pomorski Oddział Okręgowy PCK w Bydgoszczy także wydaje żywność. - Projekty dla naszych stałych podopiecznych nam się skończyły, ale ubiegamy się o kolejne środki - mówi Maria Kapuścińska, specjalista ds. opieki i pomocy specjalnej w oddziale PCK w Bydgoszczy. - Jednak dzięki współpracy z 10 bydgoskimi hipermarketami, w tym z Eurospar przy ul. Nakielskiej i Grzymały-Siedleckiego, zbieramy dary. W efekcie w każdy wtorek w godz. 8-10 w naszym "Magazynie - od i dla społeczeństwa" przy ul. Warmińskiego, oprócz odzieży, wydajemy też żywność z dłuższym terminem przydatności np. cukier, makarony, ryż, kasze. Chętnych, którzy przychodzą po jedzenie, nie brakuje. Niestety, zdecydowanie przybywa potrzebujących niż darczyńców. Zgłasza się do nas sporo seniorów i dużo samotnych matek z dziećmi z niepełnosprawnością.

Przypomnijmy, że Polski Czerwony Krzyż już od ponad 21 lat, przy okazji Światowego Dnia Żywności i Walki z Głodem, prowadzi ogólnopolską Kampanię Walki z Głodem. Według Światowej Organizacji Zdrowia, 1/3 ludności na świecie głoduje. W Polsce, co siódme dziecko jest niedożywione, a co dziesiąte żyje w ubóstwie. Tymczasem wciąż wiele jedzenia ląduje w śmietnikach.

- Dlatego wciąż trzeba uwrażliwić społeczeństwo na krzywdę drugiego człowieka, poprzez ukazanie problemu głodu i ubóstwa w Bydgoszczy oraz uczulić ludzi, aby nie marnowali żywności - podkreśla Maria Kapuścińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie