Ta wypowiedź zirytowała kandydata Platformy. Wówczas ujawnił bardzo ogólnie sytuację, która dotyczyła Kozber. Stwierdził, że dziennikarka interweniowała u niego w sprawie "bliskiej jej osoby", która była podległa wojewodzie. Bruski miałby nieadekwatnie reagować w stosunku do swego podwładnego - prywatnie - męża Barbary Kozber, który był wojewódzkim komendantem straży rybackiej, ale został odwołany z tej funkcji 1,5 roku temu. Były komendant w pierwszej instancji wygrał z wojewodą - po rozpatrzeniu w drugiej instancji, trafiła ona z powrotem do pierwszej, gdzie jest ponownie na wokandzie.
Słowa wojewody o jej interwencji u niego w sprawie mężą oburzyły Kozber. Powiedziała na szybko zwołanej konferencji prasowej, że nie była w tej sprawie u Bruskiego, jedynie zadzwoniła jako obywatelka Kozber do wojewody, by zapytać, dlaczego tak postąpił?
Dziś Kozber postawę wojewody wobec niej odbiera jako próbę podważenia zaufania do niej, jakie budowała przez 20 lat pracy w dziennikarstwie, więc apeluje do mieszkańców.
- Ostrzegam obywateli, aby nie rozmawiali z Rafałem Bruskim. Nie ufajcie mu, bo potem może być to wykorzystane przeciwko wam - nawoływała.
I chce dochodzić swoich praw w sądzie. Od wojewody będzie domagała się sprostowania jej zdaniem nieprawdziwych informacji.
Kandydatka do rady miasta chce złożyć pozew w trybie wyborczym w poniedziałek. Zapowiedziała, że będzie ją reprezentował jeden z najlepszych prawników w mieście. Sąd będzie miał 24 godziny na rozpatrzenie tego wniosku.Źródło:"Gazeta Wyborcza"
Wiesz coś więcej? Napisz do nas
Poinformuj nas o imprezie
Dodaj swój obiekt do bazy
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?