Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W firmie - widmie

ann
- Zakład pracy, w którym byłam zatrudniona na czas określony jest mi winien 2.500 tysiąca złotych. Niestety, współwłaściciel firmy trafił do więzienia, a jego wspólnik unika konfrontacji z pracownikami.

- Zakład pracy, w którym byłam zatrudniona na czas określony jest mi winien 2.500 tysiąca złotych. Niestety, współwłaściciel firmy trafił do więzienia, a jego wspólnik unika konfrontacji z pracownikami. W efekcie od listopada ubiegłego roku nie są wypłacane żadne wynagrodzenia - mówi pani Małgorzata, która w jednym z bydgoskich zakładów pracy chronionej pracowała dwa lata.

Przykłady takie, jak ten przedstawiony przez naszą Czytelniczkę można mnożyć. Oszukani pracownicy zwracają się o pomoc do Państwowej Inspekcji Pracy lub wnoszą przeciwko pracodawcy sprawę do sądu pracy. Najważniejszy w takim momencie jest czas i szybkość działania.

- Nie jestem zdziwiona takim przypadkiem. Pracodawcy często nie płacą w terminie wynagrodzeń i wtedy bardzo ważne jest, żeby pracownicy szybko reagowali. Gdy firma jeszcze istnieje, jest szansa na egzekwowanie długu - mówi zastępca okręgowego inspektora pracy Beata Gołębiewska.

W przypadku naszej Czytelniczki sprawa jest bardziej skomplikowana, bo jako osoba zatrudniona na czas określony nie może wystąpić do sądu pracy. Zgłosiła się więc do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i do Państwowej Inspekcji Pracy.

- W mojej firmie pracowało 300 osób. Ja od kilku miesięcy choruję. Nawet nie mam komu przekazywać zwolnień lekarskich, bo księgowa nie przychodzi do firmy. O wypłacie chorobowego mogę marzyć - skarży się pani Małgorzata.

Zakład naszej Czytelniczki zajmował się produkcją srebrnej biżuterii. Obecnie fabryka jest zamknięta, w firmie nie ma także nikogo z kierownictwa ani pracowników biurowych.

- Firma istnieje, ale właściciel jest chory. Nie wiem, czy przekazał komuś swoje kompetencje. Księgowej też nie ma - odpowiada na wszystkie nasze pytania, jedyna pracująca w firmie osoba - portier.

Nasza Czytelniczka przyznaje, że może zbyt późno podjęła interwencję w sprawie odzyskania swoich pieniędzy. Jej były pracodawca schronił się przed Inspekcją Pracy, ZUS i Sądem na zwolnieniu lekarskim. Firma praktycznie przestała istnieć.

Każdy pracownik, który ma kłopoty ze swoim pracodawcą - nie otrzymuje wynagrodzeń, lub jego prawa są łamane, powinien zgłosić się jak najszybciej do Państwowej Inspekcji Pracy w Bydgoszczy, przy Placu Piastowskim 4a, pokój nr 7 na parterze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto