Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W oczekiwaniu na własne 'M'. Lista marzeń.

aga
Bydgoskie spółdzielnie mieszkaniowe odzyskują coraz mniej mieszkań lokatorskich. Średnio po kilka rocznie. Powód? Większość mieszkań została już wykupiona przez najemców.

Bydgoskie spółdzielnie mieszkaniowe odzyskują coraz mniej mieszkań lokatorskich. Średnio po kilka rocznie. Powód? Większość mieszkań została już wykupiona przez najemców. Jako właściciele mogą oni swobodnie dysponować lokalami - wynajmować, sprzedawać czy przepisać na dzieci. Tymczasem wciąż są tacy, którzy liczą na przydział spółdzielczego "M". Na listach oczekujących znajduje się po kilkaset osób.

Jak wynika z danych szacunkowych w Spółdzielni Mieszkaniowej "Zjednoczeni" ponad 80 proc. lokali wykupiono na własność. W trakcie roku odzyskuje się nie więcej niż 10 mieszkań lokatorskich. Przeważnie po zgonach najemców lub gdy nie ma osób uprawnionych, które mogłyby starać się o prawo pierwszeństwa do przejęcia lokalu. Są one proponowane członkom oczekującym zgodnie z obowiązującym na liście numerem. Aktualnie na własne "M" liczy 710 osób.

- W naszej spółdzielni na liście członków oczekujących znajduje się 400 osób. Liczą one na mieszkania po śmierci lokatorów i po eksmisjach. Jeżeli już nam się udaje odzyskać jakieś mieszkania, to właśnie w tym drugim przypadku. Jest to średnio kilka lokali rocznie. Prawo do nich przysługuje pierwszym osobom z listy - powiedziała Grażyna Kamińska, radca prawny Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej "Jedność".

Podobnie jest w Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Tam na lokal czeka ok. 350 osób. Procent odzysku mieszkań jest taki sam jak w innych spółdzielniach.

- Ludzie czekają na różne mieszkania. Nie zawsze możemy im zaproponować to, które by chcieli. Chodzi głównie o metraż. Ustaliliśmy, że jeżeli osoba będąca na pierwszym miejscu listy odmówi przyjęcia lokalu dwa razy, zostanie skreślona z listy lub przeniesiona na jej koniec. Oczywiście przejęcie lokalu wiąże się z wniesieniem wkładu mieszkaniowego. Wynosi on średnio od 15 do 25 tysięcy złotych - wyjaśnił Grzegorz Banach wiceprezes FSM.
W praktyce wygląda to tak. Z uwagi na możliwość przekształcenia prawa lokatorskiego na własnościowe, liczba mieszkań spółdzielczych wciąż maleje. Niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości (nawet bez wprowadzenia w życie ustawy uwłaszczeniowej) listy osób oczekujących na własne "M" będzie można schować do lamusa.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto