Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Wudzynie dach się zawalił, cud że bracia przeżyli. Teraz czeka ich noclegownia [zdjęcia]

Adam Lewandowski ([email protected])
Od roku 2014 budynek był wyłączony z użytkowania. Teraz trzeba go natychmiast rozebrać
Od roku 2014 budynek był wyłączony z użytkowania. Teraz trzeba go natychmiast rozebrać Adam Lewandowski
- To był potężny huk. Spojrzeliśmy w stronę domu naszych sąsiadów, mamy do nich ze 150 metrów. A tam jakby dym i ogień. Ale na szczęście to był tylko słup kurzu. Pobiegliśmy, wezwaliśmy strażaków, policję, karetkę pogotowia...

Ulica Łąkowa w Wudzynie. Trzeba na rondzie 800-lecia obrać kierunek na szkołę, potem przez przejazd kolejowy i dalej ul. Zamkową, a gdy kończy się wieś, po prawej stronie skręcić w prawo w Łąkową.

- Nasz dom i ich jest z roku 1914, ma ponad 100 lat - mówi Alojzy Grzybkowski. - Jak się nie dba o dach, to dzieje się, jak się dzieje. Nasz dom stoi w najlepsze, ich zawalił się. Ciekło tam od dawna, konstrukcja dachu zmurszała, dachówka ciężka, popadało ostatnio, więc musiało się tak skończyć. Jak o godzinie 20 usłyszeliśmy ten huk, pobiegliśmy wszyscy. Na ratunek. Bo tam, bez prądu, mieszkali dwaj bracia: Albin i Kazimierz. Mają ponad 60 lat. Jak dotarliśmy do zawalonego domu, nic nie było widać. Szybko przyjechali strażacy - najpierw nasi z OSP Wudzyn, potem z OSP Dobrcz. I policjanci szybko dotarli. Także karetka pogotowia. I wójt gminy Dobrcz. Nikt nie wierzył, że w tym gruzowisku ktoś mógł przeżyć... Bo wyglądało to strasznie.

Więcej wiadomości z Koronowa i okolic na www.pomorska.pl/koronowo

- Poszedł sygnał, że w tym gruzowisku potrzebne są służby poszukiwawcze. Dlatego trzy jednostki PSP dotarły z Bydgoszczy - mówi Janusz Fryckowski, gminny komendant OSP w Dobrczu, który brał udział w akcji. - Na szczęście gdy zawaliło się, obaj bracia byli w części domu, który ocalał. Wyprowadzili ich nasi druhowie OSP z Wudzyna. Mieli szczęście, nic im się nie stało.

Byliśmy na miejscu. Rozmawialiśmy także z Andrzejem Berdychem, wójtem gminy Dobrcz. - Byłem tam - mówi. - Także powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Ten dom od pięciu już lat wyłączony był z użytkowania. A teraz musi zostać natychmiast rozebrany. Mieszkańcom tego domu do poniedziałku przydzieliłem mieszkanie komunalne. Ale od poniedziałku mogą już obaj bracia korzystać tylko z noclegowni.

Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Wudzynie dach się zawalił, cud że bracia przeżyli. Teraz czeka ich noclegownia [zdjęcia] - Gazeta Pomorska

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto