Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W życiu najważniejszy jest Presley

Marta Czarnecka
Marta Czarnecka
W piątek, 22 sierpnia, w Kawiarni Artystycznej Węgliszek odbył się recital Emiliana Kamińskiego - aktora, reżysera i wokalisty.

Emilian Kamiński zawitał do Bydgoszczy nie po raz pierwszy, ale jak sam stwierdził pierwszy raz do Węgliszka. Spotkanie, które dla niejednego widza było niezłym zastrzykiem dobrego humoru i potwierdzeniem wyjątkowego talentu aktorskiego i wokalnego gościa rozpoczęło się podwójnym wejściem, któremu towarzyszyły gromkie brawa.

Niebywała wędrówka po świecie sztuki, jaką zgotował widowni Emilian Kamiński rozpoczęła się od utwierdzenia przybyłych w przekonaniu, iż pozory mylą. Wszystko stało się jasne po wysłuchaniu opowieści o skrzypkach - zamożnym i biednym - z których żaden nie potrafił grać.

Morałem piosenki "Psia mać", było stwierdzenie zasłyszane niegdyś od pewnego kloszarda - "w życiu najważniejszy jest Presley" - uznał Kamiński.

Kolejnym motywem, jaki został poruszony tego wieczoru była charakterystyczna maniera głosowa solistów operowych, która stała się dla aktora obiektem wielu analiz i przemyśleń. Dzięki historii o kolędniku z warszawskiej opery, który przestraszył swoim śpiewem dzieci przybyłe na spotkanie gwiazdkowe, dowiedzieliśmy się, że bas potrafi nawet kolędą najmłodszych spłoszyć.

- Co jest w życiu aktora najważniejsze? - zapytał gość.
Głos, aparycja, talent, prawda. Wszystkie odpowiedzi, które padały z widowni były bez wątpienia trafne. Nikt jednak nie powiedział, że dla aktora najważniejsze jest, aby został dobrze obsadzony. Na potwierdzenie, publiczność wysłuchała historii o niebywale pysznym aktorze Teatru Wielkiego w Warszawie, który emanując przed Kamińskim swe wdzięki chciał za wszelką cenę dać mu do zrozumienia, iż rola D'Artagnana w spektaklu Aleksandra Dumasa "Trzej muszkieterowie" należała się zdecydowanie jemu.

W dalszej części spotkania ściśle związanej z okresem stanu wojennego publiczność wysłuchała piosenek "Wrona piędrolona" i "Zielona wrona", umiejętnie przeplecionych anegdotami związanymi z wydarzeniami tamtych lat.

Recital aktora, który na swoim koncie ma wiele znakomitych ról teatralnych i filmowych, wymagał od widzów skupienia i uwagi, czemu nie każdy potrafił sprostać. Także sprawy techniczne, związane z uszkodzonym mikrofonem, małą scena oraz obecność fotoreporterów sprawiły, że gość nie był do końca zadowolony z wizyty w naszym mieście.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto