Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Walka widziana oczami nastolatków

Katarzyna Dworska
Jak przyznaje Mateusz najwięcej trudności sprawiło mu stworzenie wnętrz do scen nakręconych na tzw. green screenie
Jak przyznaje Mateusz najwięcej trudności sprawiło mu stworzenie wnętrz do scen nakręconych na tzw. green screenie kadr z filmu "Bracia wojny"
16-latek z Bydgoszczy postanowił nakręcić film. Jak wymyślił tak zrobił, a w tym tygodniu odbyła się premiera "Braci wojny".

Ponad 30 aktorów i statystów, zdjęcia kręcone w podbydgoskim Rynarzewie i budżet, który wyniósł 1,5 tys. zł - produkcja filmu zajęła Mateuszowi Ciemnieckiemu pół roku, a sam wcielił się w rolę reżysera, montażysty i kierownika planu. We wtorek w Pałacu Młodzieży miała miejsce premiera "Braci wojny".

- W filmie najważniejsze są relacje między ludzkie - opowiada młody filmowiec. - Chciałem pokazać jak wybuch drugiej wojny światowej postrzega trójka przyjaciół. Na początku cieszą się z przedłużonych wakacji, potem jednak dociera do nich całe jej okrucieństwo i nie chcą być tylko obserwatorami.
Za muzykę odpowiadało dwóch szczecinian. - Jeden z nich jest moim kolegą i poprosiłem go o pomoc - opisuje Ciemniecki. - Zarysowałem im fabułę, a oni stworzyli całą ścieżkę dźwiękową. Wyszło bardzo dobrze.
Aktorów szukał ponad miesiąc, a najwięcej trudności sprawiło mu dopracowanie scen kręconych na tzw. green screenie, czyli zielonej płachcie, do której potem komputerowo tworzył wnętrza . - Jedna scena zajmowała mi przeważnie od dwóch do czterech tygodni - opowiada uczeń Zespołu Szkół Chemicznych. - Efekt nie jest idealny, ale robiłem wszystko sam i dopiero uczyłem się grafiki w trójwymiarze.

Mateusza wspierała jego mama. - Była dźwiękowcem, pomagała we wszystkich sprawach organizacyjnych, ale także była moją drugą pamięcią - śmieje się chłopak. - Dziękuję wszystkim, którzy mi pomagali. Bez was by się nie udało.

"Braci wojny" zobaczyć będzie można m.in. w Domu Kultury Modraczek 19 marca o godz. 18, a 14 kwietnia w kinie Orzeł o godz. 20.30. Seanse odbędą się także w Rynarzewie, Zamościu i Katowicach, skąd pochodzi Gustaw Ulman, scenarzysta.

Drugą pasją Mateusza jest fotografia. - Ale to właśnie z produkcją filmów wiążę swoją przyszłość - dodaje Ciemniecki. - Mam już kilka pomysłów na następne projekty, ale na razie chcę trochę odpocząć.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto