Bydgoszcz ma nowego plastyka miejskego
Podczas porannej "prasówki" zwrócił moją uwagę artykuł w jednej z lokalnych gazet dotyczący reklamowych porządków na bydgoskich ulicach. Do akcji wkroczył nasz nowy plastyk miejski. Niczym superman rozpoczął walkę z ohydnymi szyldami, które najzwyczajniej w świecie szpecą.
"Pod nóż" pana Iwińskiego poszły już paskudne plakaty i okropne krzaki przy Rywalu. Plastyk zapowiada, że przed nim jedna z najważniejszych batalii - pawilon przy ulicy Dworcowej. I bardzo dobrze! Walcz, chłopie!
Ale, ale... Czy walka z reklamami to nie walka z wiatrakami? Czy pouczenia i uświadamianie wpłyną na podejście właścicieli sklepów i firm? Nie sądzę. Większość bydgoskich kupców niestety nie ma pojęcia o tym, czym jest estetyka. Trzeba uczyć, pokazywać alternatywne formy. Pouczenia nie pomogą.
Jak poprawić wizerunek miasta? Odkopmy Bydgoszcz spod reklam
Mimo wszystyko trzymam kciuki za pozytywne efekty pracy naszego plastyka, ponieważ marzy mi się spacer po centrum, w którym reklam jest mało, a kolory są stonowane i nie biją po oczach. Liczę również na to, że pan Iwiński nie pozostanie na polu bitwy sam i staną za nim murem bydgoscy włodarze.
Uda się?
Michał
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?