Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wdowiec z siódemką dzieci z Włocławka dostali pomoc i szansę na inny dom

pio
Tata został z siódemką dzieci. Najmłodsze ma 2 latka. Potrzebne było absolutnie wszystko
Tata został z siódemką dzieci. Najmłodsze ma 2 latka. Potrzebne było absolutnie wszystko Piotr Krzyżanowski/zdjęcie ilustracyjne
To miała być nieśmiała prośba o wsparcie dla wdowca z siódemką dzieci. Zbiórka tak się rozkręciła, że rodzina może nawet nowe mieszkanie dostanie.

"Chcielibyśmy pomóc rodzinie, która z dnia na dzień straciła matkę i żonę. Po ciężkiej chorobie zmarła mama, która walczyła z rakiem. Tata został z siódemką dzieci. Najmłodsze ma 2 latka. Potrzebne absolutnie wszystko”. Tak zaczynał się post. Na początku marca br., tuż przed pogrzebem pani Angeliki, ujrzał światło dzienne. Marzena Afeltowska-Gruchot z Włocławka, pomysłodawczyni akcji, mówi, że odzew przeszedł jej wszelkie oczekiwania.

- Od lat działam w „branży” pomocy społecznej, ale z takim poruszeniem jeszcze się nie spotkałam. Za zebrane pieniądze planowaliśmy kupić przede wszystkim ubrania, koce, może szafę, a jeżeli więcej ludzi dołączy, to może nawet wystarczy na odmalowanie dwóch pokoików w mieszkaniu socjalnym tej rodziny.

Wcześniej na tych 36-metrach gnieździli się w dziewiątkę - mama, tata plus siódemka dzieci. Córki mają 15, 14, 13, 10 lat i 4 latka. Synów jest dwóch: starszy 9-latek, młodszy 2-latek.

Pani Marzena najpierw przekazała dary od siebie. Pomyślała nieśmiało, że spróbuje zachęcić innych. Nagłośniła więc akcję na Facebooku. I z koleżanką Moniką założyła zbiórkę na portalu Pomagam.pl pn. „Pomoc dzieciom po śmierci matki”. - Chciałyśmy zebrać 20 tysięcy złotych dla rodziny wdowca, a w ciągu paru dni na koncie pokazało się ponad 48 tysięcy - dodaje organizatorka.
Internauci zaproponowali. - Skoro tyle pieniędzy udało się zebrać, to może uda się jeszcze więcej, na mieszkanie?
Afeltowska-Gruchot kontynuuje: - Za niecałe 50 tysięcy złotych mieszkania nigdzie nie znajdziemy. Jeżeli jednak akcja będzie się rozwijała, jak dotychczas, to marzenie będzie w zasięgu ręki. Już prawie 600 osób dołączyło do zbiórki, a to nie koniec.
Zaraz Wielkanoc. Dla tej rodziny będzie wyjątkowa nie tylko ze względu na koronawirusa. To pierwsze święta bez mamy. - Pan Piotr to skromny człowiek - uważa pani Marzena. - Zapytałam go, czego im potrzeba na święta. Nie potrafił wskazać. Nie sprawimy, żeby nastroje krótko po śmierci mamy stały się lepsze. Możemy jednak sprawić, żeby lodówka była pełna. Nie tylko od święta.

- Wdowiec prosi o anonimowość ze względu na dzieci - podkreśla włocławianka. - Za naszym pośrednictwem dziękuje dobroczyńcom.

W internecie wisi komentarz: „Mamy dziś jednorazowe rękawiczki, ale ręce skore do niesienia niejednorazowego ratunku. Mamy twarze zasłonięte maseczkami ochronnymi, lecz uszy otwarte na wołanie o pomoc”.

- Ludzie w dobie koronawirusa muszą zamykać się w domu (w myśl akcji #zostańwdomu#), ale właśnie w tych ciężkich czasach otwierają się na innych. Stają się dla siebie nawzajem jeszcze bardziej ludzcy - twierdzi jedna z pracownic opieki społecznej w regionie.

Pandemia Covid-19 wymusza na nas nowe wzorce zachowań. W domu musimy np. częściej myć ręce, a w sklepie zachowywać większy odstęp w kolejce. Ale też cały ten wirus zmienia nasze myślenie o społeczeństwie.

Koronawirus nie pokrzyżuje planów. Kto ma dostać pomoc, ten dostanie. - Przez dziesiątki lat organizowaliśmy świąteczne spotkania dla potrzebujących - mówi Maria Kapuścińska, specjalistka ds. pomocy społecznej w bydgoskim oddziale Polskiego Czerwonego Krzyża. - Tym razem podopieczni nie zasiądą przy wspólnym stole, lecz wsparcie otrzymają.
Wszystko odbywa się w oparciu o zasady bezpieczeństwa. - W siedzibie na parterze mamy małe okno. Nazywamy je potocznie oknem życia. Przez nie wydajemy dary - tłumaczy Kapuścińska. - Przez to okno od zeszłego tygodnia wydajemy paczki dla najuboższych rodzin z dziećmi. To z myślą o uczniach, którzy normalnie w roku szkolnym jedzą darmowe obiady w szkołach czy przedszkolach, a teraz nie. Siedzą w domu, bo przecież koronawirus zamknął również i szkoły, i przedszkola. Łącznie, dzięki Fundacji One Day, która rozkręciła akcję, przekażemy potrzebującym 200 paczek. W środku są gotowe dania obiadowe, np. pulpety i gołąbki, ale też konserwy, makarony, kasze, mąki.

Bezdomni także coś dostaną. - Tak samo przez „okno życia” - dodaje pracownica czerwonego krzyża. - W bieżącym roku wielkanocny zając przyniesie im żywność, maseczki ochronne i jednorazowe rękawiczki.

Inne organizacje też są zwarte i gotowe. W Caritas Diecezji Toruńskiej informują o działaniach w dobie pandemii. - Prowadzimy 8 środowiskowych domów samopomocy dla 300 osób. Wszystkie osoby są w domu, wśród nich seniorzy, samotni i niepełnosprawni, w tym wózkowicze. Utrzymujemy kontakt telefoniczny ze wszystkimi. Dla około 40 procent dostarczamy żywność pod drzwi. Zadeklarowaliśmy dla samotnych seniorów i osób z kwarantanny 300 posiłków na koszt Caritas. We wszystkich jadłodajniach przygotowujemy 800 posiłków na wynos. Dla 200 osób przygotowujemy, dzięki Caritas Polska, paczki świąteczne.

Osoby prywatne także biorą udział w walce z koronawirusem. Szyją maseczki. Kupują gumowe rękawiczki. Sponsorują obiady nie tylko tzw. białym fartuchom (zresztą teraz białe fartuchy są zastępowane odzieżą ochronną, pomarańczowymi kombinezonami), ale też sprzedawczyniom czy kierowcom komunikacji miejskiej. Oni tak samo znajdują się na pierwszej linii frontu. Młodsi robią zakupy starszym, samotnym. Organizują leki. Wypożyczają dla nich książki. Działań jest znacznie więcej. Cała masa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wdowiec z siódemką dzieci z Włocławka dostali pomoc i szansę na inny dom - Gazeta Pomorska

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto