Sygnalizacja świetlna na jednym z najbardziej uczęszczanych skrzyżowań w mieście została wyłączona w zeszłą środę w związku z wdrażaniem systemów ITS. W ciągu dnia ruch odbywał się płynnie, ponieważ kierowali nim policjanci. Prawdziwy koszmar zaczynał się po zmroku. - Wracałam w czwartek wieczorem do domu - mówi nasza Czytelniczka. - Ul. Kamienna była całkowicie zakorkowana i to na wszystkich pasach ruchu w dwie strony.
Pierwszeństwo mają w tamtym miejscu jadący Sułkowskiego. - Samochody z Kamiennej zatarasowały całe skrzyżowanie - relacjonuje. - Przez kilka minut było tam tyle aut chcących jechać prosto, czy skręcić we wszystkie możliwe strony, że ruch został całkowicie wstrzymany. Stałam i czekałam ponad 5 minut, aby w ogóle tam wjechać.
Następnie pierwszeństwo wymusił tir, autobus i trzy osobówki. - Rozumiem, że policja nie może stać 24 godziny na dobę na jednym skrzyżowaniu, ale to, co się tam działo, to był koszmar - ocenia. - Każdy jechał tak, jak chciał, nie patrząc w ogóle na znaki.
Jak się dowiedzieliśmy policja kieruje ruchem w zależności od jego natężenia. - Zawsze pojawiamy się na tych skrzyżowaniach, na których powstają utrudnienia - tłumaczy nadkom. Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. - W takich sytuacjach policjanci są na miejscu tak długo, jak jest to konieczne. W takim przypadku trudno jest powiedzieć, ile czasu będziemy kierować ruchem.
Światła zostały wyłączone z powodu wymiany całych sygnalizatorów. Drogowcy zakończyli roboty w piątkowe popołudnie. - Staraliśmy się wykonać prace jak najszybciej - wyjaśnia Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.
Katarzyna Dworska
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?