Skąd w Pani taka pasja i zainteresowania?
Pasja wywodzi się przede wszystkim z miłości do kolorów. Od natury. Od słońca, które przenika przez szkło. Każde ze szkieł, na którym pracuję, kojarzy mi się z niebem. Witraże towarzyszyły mi od dzieciństwa – intrygowało mnie jak są one zrobione. Środowisko artystów witrażystów było zazwyczaj zamknięte dla osób postronnych , a dzisiaj, w dobie internetu, poznanie tajników tej sztuki jest zdecydowanie prostsze.
Czy czuje się Pani artystką?
Nie, absolutnie. Jestem rzemieślnikiem hobbystą - ale bardzo dokładnym - ponieważ swoje prace staram się wykonać bardzo starannie. Traktuję to wręcz jak biżuterie.
Wykonanie witrażu musi być czasochłonne i trudne...
Uważam , że witraż to wyjątkowo trudne rzemiosło. Ciężko przewidzieć efekt końcowy. Można domyślić się jak będzie wyglądać - ale dopiero po zlutowaniu w jedną całość, gdy można go postawić i obejrzeć pod światło, widzimy jak on naprawdę wygląda, a wtedy jest już za późno na poprawki. Więc projektowanie witraży i komponowanie kolorów zależy tylko i wyłącznie od wyobraźni, predyspozycji i zdolności manualnych. Na szczęście posiadam te cechy i potrafię ocenić czy dany projekt spełni oczekiwania widza.
O witrażystce z Jerzmanek, Katarzynie Ejsmont, czytaj więcej w najnowszej "Gazecie Wojewódzkiej"
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?